Demolka na węźle w Alejach
Chuligani zniszczyli ekrany na węźle Łopuszańska na dzień przed otwarciem. Nowy termin: po sylwestrze
W nieoficjalnych rozmowach drogowcy siarczyście klną. Trzypoziomowy węzeł drogowy za 160 mln zł miał już w święta umożliwić bezkolizyjny skręt z ul. Łopuszańskiej – od strony Lotniska Chopina – w Al. Jerozolimskie, w kierunku Pruszkowa. Pozwoli on też przejechać bezkolizyjnie pod ziemią wzdłuż Alej – od Pruszkowa i Piastowa do Blue City i ronda Zesłańców.
Bejsbol i majtki
Na piątek władze Warszawy zwołały komisję z udziałem wojewódzkiego nadzoru budowlanego, który miał wydać pozwolenie na użytkowanie.
W ostatniej chwili na wniosek wykonawcy komisję odwołano.
– Nieznani sprawcy zdewastowali noc wcześniej kilkanaście paneli ekranów akustycznych na estakadach i poziomie „zero" – mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska. – Zniszczone elementy wymagają wymiany, a nie da się ich kupić „od ręki". A uszkodzony węzeł nie przejdzie odbiorów przez nadzór budowlany, bo jest niezgodny z projektem – wyjaśnia.
348 mln zł pochłoną dwie drogowe inwestycje: węzeł u zbiegu Al. Jero- zolimskich z Łopuszańską i trasa Salomea – Opacz
Wykonawca węzła Łopuszańska podejrzewa, że sprawcy musieli użyć do niszczenia ekranów dźwiękochłonnych kijów bejsbolowych i mieli dużo czasu. Drogowcy dziwią się, że demolka odbyła się bez świadków. Policjanci na razie nie zatrzymali winnych.
Po tym wybryku wykonawca boi się o betonowe podpory, które decyzją projektanta zostały pomalowane w niespotykany w Warszawie sposób: na niebiesko (w dwóch odcieniach) i różowo. To zestawienie jest ostatnio hitem forów internetowych. Z powodu kształtu filarów internautom kojarzą się z... niebieskimi rajstopami i różowymi majtkami. W Internecie grafficiarze zapowiadali, że „zajmą się" podporami.
Inwestycja ma pecha
Węzeł u zbiegu Al. Jerozolimskich i Łopuszańskiej nazywany jest przez internautów „wielkim opóźnieniem". Miejscy drogowcy złożyli do wojewódzkiego nadzoru budowlanego wniosek o pozwolenie na użytkowanie już 16 listopada. Procedury wstrzymał jednak m.in. bałagan w dokumentacji powykonawczej. Uzupełnienia wymagały np. mapy geodezyjne.
Podpisując w 2009 r. umowę ze Strabagiem, urzędnicy zapowiadali, że budowa bezkolizyjnego skrzyżowania potrwa do końca maja 2011 r. Dlaczego się nie udało? Opóźniła ją m.in. koordynacja prac z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, która buduje niedaleko za 188 mln zł trasę Salomea – Opacz, czyli pierwszy odcinek przyszłej wylotówki na Kraków i łącznik z powstającą na Euro 2012 trasą S2, czyli południową obwodnicą Warszawy.
Problem był w tym, że budowa węzła Łopuszańska okazała się bardziej zaawansowania niż trasy Salomea – Opacz. Z tego powodu obie inwestycje... się ze sobą nie schodziły. Na zjeździe z węzła Łopuszańska było aż 14 pasów (to suma szerokości jezdni wychodzących z tunelu dla Al. Jerozolimskich, z estakad do jazdy z i do Pruszkowa oraz łączników z rondem pod nimi). Aleje miały zaś tylko cztery pasy. Na odcinku 300 metrów trzeba było więc zgubić 10 pasów, bo szerokość ulicy zmniejszała się z 70 do 20 metrów. Do tego trzeba było skoordynować prace dwóch inwestorów – miejskiego ZMID i rządowej GDDKiA – oraz dwóch wykonawców: firm Strabag i Eurovia.
– Nasze prace mogły potrwać do maja 2012 r., ale zmodyfikowaliśmy harmonogram. Inwestycja jest już w 100 proc. podpięta do miejskiego węzła – zapewnia rzeczniczka mazowieckiej GDDKiA Małgorzata Tarnowska.
Otwarcie węzła nastąpi po sylwestrze. Na trasę Salomea – Opacz poczekamy do Euro 2012.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.