Na Tęczę mają, a na kamienicę nie
Miasto ma pieniądze na odnowienie instalacji przy pl. Zbawiciela, ale brakuje na remont pobliskiego budynku.
– Spalona Tęcza przeszkadza urzędnikom. Chcą ją znowu odbudować, a popadająca w ruinę kamienica przy tym samym placu już nie przeszkadza. Ona przecież też ma wpływ na postrzeganie tego miejsca – alarmują czytelnicy ze Śródmieścia.
Słynna instalacja na pl. Zbawiciela została podpalona w Święto Niepodległości. Zresztą nie po raz pierwszy. Płonęła już kilka razy – ostatnio w lipcu. Odnowiono ją na początku listopada. Zarząd Oczyszczania Miasta, który teraz odpowiada za instalację, nie zdążył jej nawet odebrać. Ale miasto zapowiada, że Tęcza wróci.
Już dzień po Święcie Niepodległości ogłosiła to prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Jeżeli ustąpimy przed chuligaństwem, niszczeniem, to znaczy, że ono z nami wygrało. Ja sobie nie pozwolę na to, żeby to wygrało, także ile razy trzeba będzie odbudowywać, tyle razy będziemy – tłumaczyła.
Ostatnie odtworzenie instalacji kosztowało miasto 64 tys. zł. – Na razie ta kwota nie została zapłacona, ale na pewno pokryjemy koszty tej naprawy. Firma, która ją wykonywała, zostanie ukarana za zbyt późne odnowienie instalacji – mówi Zofia Ślepowrońska, rzecznik ZOM.
Ile ratusz zapłaci za następne prace oraz kiedy zostaną wykonane, na razie nie wiadomo. – W ciągu dwóch tygodni podejmiemy decyzję, skąd wziąć środki na ten cel – zapowiada Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza.
Przy pl. Zbawiciela znajduje się też trzypiętrowa kamienica, która od lat popada w ruinę. Ma adres Marszałkowska 41. – Nieraz interweniowałem w dzielnicy czy w Zarządzie Budynków Komunalnych, by przestała straszyć. Jednak na remont tego budynku nie ma pieniędzy, a przecież ta kamienica straszy na reprezentacyjnym placu miasta – mówi pan Franciszek, który skontaktował się z naszą redakcją.
Budynek jest rzeczywiście w złym stanie technicznym. Zagraża ludziom. Już w ub. roku powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał go z tego powodu opróżnić. Dał dzielnicy na to półtora roku.
Jednak w kamienicy nadal mieszkają ludzie. Wynajmowany jest też jeden z lokali użytkowych.
– W budynku były wykonywane tylko konieczne remonty z uwagi na roszczenia do części działki – tłumaczy Mateusz Dallali, rzecznik Śródmieścia. Dodaje, że sprawa jest już zakończona. Jednak dzielnica nie zamierza remontować kamienicy. – Jest ona przeznaczona do sprzedaży – wyjaśnia rzecznik.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.