Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Liderzy i żołnierze gangu mokotowskiego przed sąd

02-04-2015, ostatnia aktualizacja 01-04-2015 21:57

Napady rabunkowe na kantory i salony jubilerskie oraz handel narkotykami – za te przestępstwa odpowiedzą członkowie grupy z Mokotowa.

autor: Marcin Zubrzycki
źródło: Fotorzepa

Akt oskarżenia przeciwko gangowi mokotowskiemu, uważanemu za następcę słynnego Pruszkowa, właśnie trafił do sądu.

– Czternastu osobom postawiliśmy 33 zarzuty dotyczące przestępstw z lat 2011–2013 – mówi „Rzeczpospolitej" Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Według śledczych gang, którym kierowali Sebastian L. ps. Lepa i Artur N., ma na koncie napady na jubilerów, kantory i przedsiębiorców. Przestępcy dokonywali ich w przebraniach malarzy i policjantów. Dwóch spektakularnych skoków mieli dokonać w Warszawie w 2011 r. na znany salon jubilerski. Za pierwszym razem ich łupem padło 30 zegarków wartych 330 tys. zł. Za drugim 1,5 kg złota, które sprzedali za 140 tys. zł.

Oprócz tego gang napadał też na biznesmenów. Jedną ze swoich ofiar sprawcy wytropili, zakładając jej GPS pod autem, inną podsunęła im pracownica banku. Rabowali jednorazowo od kilkunastu do ok. 200 tys. zł. w gotówce. Gang miał charakter zbrojny.

A transakcje narkotykowe liderzy grupy mieli organizować nawet zza krat. Grupa liczyła kilkanaście osób. Jednak obrosła legendą do tego stopnia, że nawet przestępcy z nią niezwiązani, by dodać sobie powagi, chwalili się przynależnością do niej.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane