Miliardy na szynach
Dotacje z UE pomogą odnowić tabor i torowiska. Wykonawcy czekają w blokach startowych.
Zwiększenie unijnego dofinansowania na rozbudowę linii tramwajowych w Polsce będzie się wpisywać w rozwój tego środka transportu, który stał się zauważalny po wprowadzeniu na tory tramwajów niskopodłogowych. – Ten rynek ma bardzo duży potencjał rozwoju, bo sieci wciąż wymagają sporych inwestycji – twierdzi Karol Wach z branżowej firmy analitycznej JMK Analizy Rynku Transportowego.
Największe nakłady przewidują duże miasta. Według grupy Tines działającej w sektorze infrastruktury szynowej w Poznaniu trwają konsultacje społeczne dotyczące budowy linii tramwajowej łączącej centrum z Naramowicami. Inwestycja ma być warta ok. 300 mln zł, władze miasta nie wykluczają rozbudowy także innych linii.
W Łodzi najważniejszym zadaniem ma być dokończenie trasy W-Z oraz budowa czterokilometrowej trasy na Olechów, a następnie modernizacja Łódzkiego Tramwaju Metropolitalnego. Ta ostatnia ma kosztować 650 mln zł. Przybędzie także nowych składów tramwajowych: do końca roku na łódzkie ulice wyjadą 22, a na 45 kolejnych miasto ogłosi przetarg.
Na Śląsku tory tramwajowe na południu miasta modernizowały niedawno Katowice. Trwa dyskusja dotycząca przedłużenia linii do dzielnic Ligota i Piotrowice. Dużym beneficjentem unijnych dotacji będzie także Sosnowiec, który ma otrzymać na rozbudowę tramwaju blisko ćwierć miliarda złotych.
Szybciej i ciszej
Tines podkreśla, że choć dzisiejsze tramwaje są dużo bardziej nowoczesne, ciche, szybsze i wygodniejsze, to największe zmiany nastąpiły przy budowie torowisk. – Stosujemy nowoczesne nawierzchnie, podobne do tych w metrze, co skutecznie obniża hałas oraz wibracje powodowane przez przejeżdżające składy – mówi Bogusława Kruk, kierownik działu technicznego w Tines.
Na razie branża czeka na pieniądze z nowej perspektywy UE. Jak podaje specjalistyczny serwis InfoTram, pierwszy kwartał 2015 r. był kontynuacją dostaw pojazdów rozpoczętych w roku ubiegłym. Na rynek trafiło kilkanaście składów, wszystkie dostarczyła Pesa, niekwestionowany lider tego typu produkcji.
Z końcem roku dostawę 15 składów dla Olsztyna rozpocznie Solaris, który w tym segmencie transportu działa od niedawna. W grupie producentów znajduje się także poznańska firma Modertrans, dobrze znana z odnawiania składów. Sił w branży tramwajowej próbuje także Newag.
Krajowe firmy, które zapewne będą walczyć o nowe kontrakty w polskich miastach, biorą udział w rozwijaniu transportu szynowego także za granicą. Przykładem jest Solaris: firma z Bolechowa pod Poznaniem dostarczyła w latach 2013–2014 do Jeny pięć składów tramwaju o nazwie Tramino, a dostawa 18 sztuk dla Brunszwiku właśnie się kończy. Z kolei w marcu Solaris zdobył prestiżowy kontrakt na 41 tramwajów dla Lipska. Zamówił je przewoźnik Leipziger Verkehrsbetriebe, a pojazdy mają być przystosowane do nietypowego rozstawu torów o szerokości 1458 mm.
Polska ekspansja
O wygranej w przetargu decydowała nie tylko cena: – Zaważyły tu przede wszystkim innowacyjne rozwiązania techniczne. Ważne okazały się także dobre referencje dla naszych tramwajów, które już jeżdżą w Jenie i Brunszwiku – podkreślała Solange Olszewska, współwłaściciel Solarisa.
Inna polska firma – Torpol – umacnia się w Norwegii, gdzie modernizuje linie tramwajowe. W tym roku firma podpisała kolejny kontrakt: przebuduje tory tramwajowe w Oslo. Umowa jest warta ponad 27 mln zł, a inwestycja obejmuje kompleksową przebudowę toru tramwajowego o długości 1,2 km. Wcześniej firma wymieniała nawierzchnię torową i sieć trakcyjną w sąsiedztwie głównego dworca kolejowego i norweskiego parlamentu.
W niedalekiej przyszłości zleceń dla Torpolu może być znacznie więcej dzięki planowanemu przez norweski rząd gigantycznemu programowi inwestycyjnemu. Rocznie będzie się tam przeznaczać na rozbudowę infrastruktury równowartość 8 mld zł.
Transport bardziej ekologiczny
Miejski transport coraz mocniej stawia na ekologię. Dlatego w budowie i modernizacji linii tramwajowych, tego całkowicie bezemisyjnego środka transportu, wprowadza dodatkowe rozwiązania chroniące środowisko. To np. technologie montażu torów zmniejszające hałas i wibracje lub umożliwiające pokrywanie torowisk trawą. Ale prawdziwa rewolucja ekologiczna dokonuje się w komunikacji autobusowej. Tradycyjne napędy zastępowane będą silnikami elektrycznymi. Przykładem jest Warszawa, do której przed wakacjami ma trafić dziesięć elektrycznych niskopodłogowych solarisów. Częściej jako paliwo ma być stosowany także LNG. Już do stolicy dojechała pierwsza partia dziesięciu przegubowych gazowych solbusów zasilanych skroplonym metanem, wyprodukowanych przez firmę Lider Trading. Warszawa jest drugim miastem w Polsce i Europie (pierwszym był Olsztyn), w którym do zasilania autobusów będzie używana ta technologia.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.