Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Trener gromadzi kapitał

Stefan Szczepłek 04-09-2018, ostatnia aktualizacja 04-09-2018 11:14

Rozpoczęło się pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski z nowym selekcjonerem – Jerzym Brzęczkiem. W piątek w Bolonii mecz z Włochami.

Robert Lewandowski: – Zdrowia nie oszukasz. Jeśli będzie jakiekolwiek ryzyko powiększenia urazu, to oczywiście nie zagram.
autor: Bartłomiej Zborowski
źródło: Fotorzepa
Robert Lewandowski: – Zdrowia nie oszukasz. Jeśli będzie jakiekolwiek ryzyko powiększenia urazu, to oczywiście nie zagram.

Pytanie skierowane do Roberta Lewandowskiego o różnice, jakie widzi między tym zgrupowaniem a poprzednimi, wyraźnie go rozbawiło. Dziennikarze uświadomili mu, że ze starego sztabu pozostali tylko analityk Hubert Małowiejski, lekarz Jacek Jaroszewski i rzecznik Jakub Kwiatkowski, któremu doszły obowiązki dyrektora kadry Tomasza Iwana oraz dwaj powszechnie lubiani ochroniarze znani jako „Siwy" i „Marchewa".

– Faktycznie, trochę się zmieniło, ale jesteśmy razem zbyt krótko, abym mógł mówić o jakichś konkretnych różnicach. Ten sam hotel (Double Tree by Hilton, na obrzeżach Warszawy– przyp. red.), to samo jedzenie. Będziemy trenować na dobrze nam znanych boiskach ZWAR-u Międzylesie i Polonii. W sumie to nie ma większego znaczenia. Dla wszystkich, którzy tu się spotkali, liczy się gra w piłkę – powiedział Lewandowski.

Jerzy Brzęczek, podobnie jak jego poprzednicy, wysłał pierwsze powołania do zawodników znanych i takich, których nazwiska trochę zaskoczyły kibiców. Lewy obrońca Wisły Kraków Rafał Pietrzak przyznał, że nie spodziewał się powołania. Adam Dźwigała jest wprawdzie podporą defensywy Wisły Płock, ale jeszcze do niedawna przenosił się z klubu do klubu, nie mogąc wywalczyć pewnego miejsca ani w Jagiellonii, ani w Lechii czy Górniku Zabrze. Może teraz właśnie zaczął się jego czas. Ma dopiero 22 lata.

– Mundial nam nie wyszedł, zmiany są potrzebne. Jako kapitan reprezentacji głęboko wierzę, że możemy wrócić na zwycięską ścieżkę. Trener wie, co zrobić, aby tak się stało, a nas, zawodników, też na to stać – dodał Lewandowski.

Zgrupowanie jest początkiem pracy przed dwoma meczami międzypaństwowymi. W najbliższy piątek Polacy zmierzą się w Bolonii z Włochami, rozpoczynając w ten sposób nowy cykl rozgrywek, opracowanych przez UEFA – Ligę Narodów. W założeniu ma ona ograniczyć liczbę spotkań towarzyskich bez stawki. Ale nie wykluczy zupełnie takich meczów. Pierwszy z nich już 11 września, gdy we Wrocławiu Polacy zagrają towarzysko z Irlandią.

Liga Narodów stanowi zagadkę. Jeszcze dobrze nie wiadomo, jak podejdą do tych rozgrywek poszczególne federacje. Jest to turniej z nagrodami, ale wydaje się, że może zostać potraktowany jako test przed eliminacjami do mistrzostw Europy. Losowanie grupy tych eliminacji odbędzie się w grudniu, wiosną rozpoczną się rozgrywki. Prezes PZPN Zbigniew Boniek nie mówi tego wprost, ale daje do zrozumienia, że celem reprezentacji jest udział w finałach mistrzostw Europy, a Liga Narodów to tylko poligon.

– Każdy mecz, w którym zawodnik gra z godłem, poprzedzony hymnem narodowym, jest ważny – mówi natomiast Jerzy Brzęczek. – Wychodząc na boisko gramy o zwycięstwo. Nigdy nie powiem zawodnikowi: możesz się nie męczyć, bo ważniejsze mecze dopiero przed nami. Jeśli nie będziemy dawali z siebie wszystkiego w Lidze Narodów lub grach towarzyskich, to może się okazać, że w tych najważniejszych także nam się nie powiedzie.

– Liga Narodów to mocny sprawdzian – uważa Lewandowski. – Znaleźliśmy się w Dywizji A, wśród 12 najlepszych reprezentacji Europy, w tym medalistów mistrzostw świata. Mamy w grupie Włochy i Portugalię. To wystarczający powód do mobilizacji. Włochów zabrakło na mundialu, ale Roberto Mancini buduje reprezentację, mającą nawiązać do dawnych sukcesów. Mecze kontrolne pokazują, że robi to skutecznie. A ja chciałbym brać udział w rozgrywkach Ligi Narodów jak najdłużej.

Brzęczek powołał na dwa spotkania 27 zawodników. Okazało się, że kontuzja Macieja Rybusa uniemożliwia mu grę i zawodnik wrócił już do swojego klubu w Moskwie. Pozostało 26. Być może nawet wszyscy nie wystąpią w Bolonii i Wrocławiu.

– Chcę zobaczyć z bliska jak największą grupę zawodników – mówi selekcjoner. Będę im się przyglądał na treningach, w meczach i w hotelu. Im więcej będę o nich wiedział, tym większa szansa, że wybiorę optymalny skład. Jest w kadrze wielu zawodników, którzy grali na mundialu. Oni tam nie pokazali wszystkich swoich możliwości. Jestem przekonany, że mogą spisywać się znacznie lepiej. Jesienią oprócz meczów o punkty w Lidze Narodów z Włochami i Portugalią czekają nas dwa spotkania towarzyskie – z Irlandią i Czechami. To sporo, żeby zebrać kapitał wiedzy o graczach i funkcjonowaniu całej grupy. Mam też zamiar w styczniu wyjechać z kadrą, złożoną z zawodników grających w polskich klubach, na zagraniczne zgrupowanie. Mam nadzieję, że kluby zwolnią na nie swoich graczy – powiedział Brzęczek.

Takie zimowe wyjazdy stanowiły przez lata normę. Dzięki nim mogli debiutować piłkarze, którzy czasami (jak Łukasz Piszczek w czasach Leo Beenhakkera) wykorzystywali szansę. Adam Nawałka z nich zrezygnował.

Poprzedni selekcjoner wrócił w rozmowach i pytaniach na konferencji, ponieważ wczoraj, na stronie PZPN ukazał się raport z mistrzostw świata w Rosji. Jego autorami są członkowie sztabu szkoleniowego, a więc Adam Nawałka i jego współpracownicy. Piszą oni, że Arkadiusz Milik podczas rozgrzewki przed meczem z Senegalem i w trakcie gry nie był odpowiednio skoncentrowany, a inni zawodnicy nie byli mentalnie przygotowani. Jest w raporcie kilka takich stwierdzeń, które z jednej strony świadczą o poczuciu odpowiedzialności członków sztabu, a z drugiej o licznych popełnionych przez nich błędach.

Jerzy Brzęczek, spytany czy raport miał wpływ na powołania odpowiedział z całą stanowczością, że nie. ©℗

Mecze z Włochami (Liga Narodów, 7.09. Bolonia) i towarzyski z Irlandią (11.09. Wrocław):

Bramkarze: Łukasz Fabiański (West Ham United), Łukasz Skorupski (Bologna FC), Wojciech Szczęsny (Juventus).

Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton FC), Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua), Adam Dźwigała (Wisła Płock), Kamil Glik (AS Monaco), Marcin Kamiński (Fortuna Duesseldorf), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Rafał Pietrzak (Wisła Kraków), Arkadiusz Reca (Atalanta Bergamo), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa).

Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (VfL Wolfsburg), Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok), Jacek Góralski (Łudogorec Razgrad), Damian Kądzior (Dinamo Zagrzeb), Mateusz Klich (Leeds United), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa), Rafał Kurzawa (Amiens SC), Karol Linetty (Sampdoria Genua), Maciej Makuszewski (Lech Poznań), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Damian Szymański (Wisła Płock), Piotr Zieliński (SSC Napoli).

Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (SSC Napoli), Krzysztof Piątek (Genoa CFC).

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane