Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nauczyciele wznawiają protest

Joanna Ćwiek 04-10-2019, ostatnia aktualizacja 04-10-2019 09:09

Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecydował 
w środę o kontynuacji zawieszonego w kwietniu protestu. Będzie to strajk włoski.

autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa

Nauczyciele powstrzymają się od wykonywania niepłatnych prac wykraczających poza ich podstawowy zakres obowiązków. – Od 15 października rozpoczynamy bezterminową akcję protestacyjną polegającą na wykonywaniu tylko tych zadań, które są opisane w przepisach prawa oświatowego – oświadczył prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej. – Decyzja o udziale w strajku będzie decyzją indywidualną każdego nauczyciela – podkreślił.

W praktyce strajk włoski oznaczać będzie, że w protestujących szkołach nie będzie już dyskotek, zielonych i białych szkół czy wycieczek.

– Nie będziemy realizować zadań, które były przez nas wykonywane, a za które nie otrzymywaliśmy żadnych pieniędzy. Nie wyrażamy zgody na ponoszenie kosztów przygotowania materiałów potrzebnych do prowadzenia zajęć – wymieniał Broniarz. – Nie chcemy być wolontariuszami – dodał. – Nie chcemy być pariasami i wstydzić się przed kolegami i koleżankami z całej Europy.

ZNP decyzję w sprawie protestu podjęło po przeprowadzeniu wśród nauczycieli ankiety. Jak podają organizatorzy, „Kwestionariusz badawczy ZNP" w wersji papierowej wypełniło 227 567 osób. Znalazły się w nim pytania dotyczące oceny kondycji polskiego systemu oświaty, protestu i udziału w preferowanej formie akcji protestacyjnej.

Za kontynuowaniem akcji protestacyjnej opowiedziało się 47,3 proc. respondentów. Najwięcej, bo ponad 55 proc. ankietowanych preferowało strajk włoski. Z kolei 22,3 proc. zadeklarowało, że weźmie udział w manifestacjach. Odejścia od tablic oczekuje 18,6 proc. respondentów. – Mamy to „z tyłu głowy" i będziemy brać pod uwagę – stwierdził prezes ZNP. Z ankiety wynika także, że zdaniem nauczycieli największe problemy w szkole to sprawa wynagrodzeń pracowników oraz odbiurokratyzowanie oświaty.

Związek przygotował zestaw zadań, które nie były wynagradzane, a które musieli wykonywać nauczyciele. – Mówię o sobotnio-niedzielnych konkursach, zajęciach organizowanych w dniu wolnym od pracy, sporządzaniu sprawozdań z pracy dydaktycznej szkoły, inwentaryzacji obiektów szkolnych, w tym także biblioteki. To jest katalog zadań, który chcemy przekazać nie tylko nauczycielom, ale poinformować o tym także ministra edukacji narodowej – powiedział prezes ZNP.

Do decyzji ZNP odniosło się Ministerstwo Edukacji Narodowej. W komunikacie podkreślono, że wybrana przez związkowców forma strajku jest korzystniejsza dla dzieci i rodziców niż poprzednie odejście od tablic. Ale też większego problemu nie widzą.

– Spełniliśmy zdecydowaną większość postulatów związków zawodowych dotyczących poziomu wynagrodzeń, systemu awansu zawodowego i oceny ich pracy. Nauczyciele otrzymali już dodatkowe podwyżki, a w przyszłym roku planujemy wdrożyć kolejną. Rozmawiamy też o zmniejszeniu uciążliwości pracy związanej z nadmiarem dokumentacji szkolnej – podało ministerstwo.

Resort przypomniał także, że nauczycieli obowiązuje 40-godzinny czas pracy, a nie wszystkie obowiązki nauczycieli zostały sformułowane wprost w przepisach. Zachęcono także ZNP do rozmów z MEN.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane