Ponad 90 mln dzieci na świecie żyje na ulicy
Ponad 90 mln dzieci na świecie żyje, mieszka i pracuje na ulicy. Aby przeżyć często kradną, przeszukują śmietniki w poszukiwaniu jedzenia. Takie informacje przedstawiono w środę w Warszawie na konferencji: "Dzieci ulicy - fenomen w czasach dobrobytu?".
Konferencję zorganizował Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco (MWDB) we współpracy z Departamentem Współpracy Rozwojowej MSZ.
- Jesteś nowy? Musisz się nauczyć naszych zasad. Jeśli masz pokój w sercu, tutaj nie ma dla niego miejsca. Jeśli masz miłość, wyrzuć ją z siebie, bo tutaj nikt nie będzie cię kochał. Nic dobrego nie spotka cię na ulicy. Musisz żyć według jej zasad - to słowa, które 15-letni Patrick z Ugandy usłyszał od innych dzieci, kiedy trafił na ulicę. Przytoczyła je podczas konferencji wolontariuszka MWDB i Wolontariatu Pomoc Polska w Ugandzie, Małgorzata Łokaj.
Na świecie żyje ponad 90 mln dzieci ulicy - wynika z danych przedstawionych podczas konferencji. Definicja przyjęta w 1994 roku przez Radę Europy określa "dziećmi ulicy" te "poniżej 18. roku życia, które przez krótszy lub dłuższy okres żyją w środowisku ulicznym". Dzieci te zwykle albo nie mają żadnego kontaktu z rodziną, albo jest to kontakt bardzo słaby.
Zdaniem wolontariuszy także w Polsce są dzieci, które większość czasu spędzają "na ulicy" - często przebywają w okolicach dworców autobusowych i kolejowych, supermarketów, galerii handlowych czy osiedli mieszkaniowych.
- Przyczyny tego zjawiska zawsze tkwią w braku kontaktu lub bardzo złych relacjach między dziećmi a ich rodzinami - uważa wolontariuszka Monika Winiarska. Inne przyczyny to m.in. zbyt szybki rozwój techniki, za którym nie nadążają zróżnicowane ekonomicznie społeczeństwa oraz brak oferty dla dzieci umożliwiającej im ciekawe spędzanie czasu.
- Wystarczy być. Przytulić, obdarować uśmiechem, razem pośmiać się, wytrzeć łzy, pomilczeć. Te proste gesty są dla tych dzieci ważne - podkreśliła Izabela Paszke, wolontariuszka MWDB i Wolontariatu Pomoc Polska w Mongolii. Przez rok w sierocińcu Savio Home w Ułan Bator opiekowała się dziećmi, organizowała im czas, pomagała w lekcjach.
- Dzieciom ulicy bardzo trudno jest przetrwać, szczególnie zimą, kiedy temperatury sięgają minus 40 stopni; noce spędzają w studzienkach ciepłowniczych" - mówiła podczas konferencji.
Małgorzata Łokaj - wolontariuszka w Ugandzie w salezjańskiej placówce CALM (Children and Life Mission), opowiadała: "Każdego dnia setki tysięcy dzieci bez imienia, wieku, domu przemierzają ugandyjskie ulice. Stąd są uprowadzane i wcielane do partyzanckiej armii +Bożej Armii Oporu+ z Północy. Zasilają szeregi rebeliantów, gdzie są już nie tylko ofiarami, ale i oprawcami innych".
- Wolontariuszem może zostać każda osoba pełnoletnia, znająca przynajmniej podstawy oficjalnego języka danego kraju, do którego zamierza wyjechać, jest zdrowa fizycznie, psychiczne - powiedział dyrektor Ośrodka Salezjańskiego w Warszawie ks. Stanisław Rafałko.
Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco (MWDB) (www.wolontariat.salezjanie.pl) w Warszawie powstał w 2002 roku z inicjatywy ks. Rafałko. Do tej pory na misje długoterminowe wyjechało 60 wolontariuszy. W 2008 roku 19 wolontariuszy udało się m.in. do Ugandy, Peru, Zambii. W Polsce Salezjanie prowadzą 8 ośrodków wychowawczych dla chłopców ulicy m.in. Poznaniu i Rumii.
W tym roku 4 z 11 projektów Wolontariatu Don Bosco zostały dofinansowane przez MSZ w ramach pogramu Wolontariat Polska Pomoc, uruchomionego przez ministerstwo po raz pierwszy. Jego celem jest m.in. współfinansowanie projektów organizacji pozarządowych. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.polskapomoc.gov.pl/wolontariat.
Od 15 grudnia do 4 stycznia w hali głównej Dworca Centralnego PKP w Warszawie będzie można obejrzeć wystawę zdjęć "Dzieci ulicy - fenomen w czasach dobrobytu?".
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.