Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Krokodyl i Mamma Mia tchną życie w Starówkę

Agata Sabała 25-03-2009, ostatnia aktualizacja 25-03-2009 22:38

Magda Gessler, restauratorka. Od wczoraj na Rynku Starego Miasta działa jej dom restauracyjny Krokodyl.

autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

Krokodyl był po wojnie znaną restauracją, odwiedził ją nawet Fidel Castro. Jaki będzie teraz?

Magda Gessler: To nie restauracja, tylko dom weselny, eventowy. Można tu urządzić przyjęcie z każdej okazji: wesela, chrzcin, komunii czy spotkanie integracyjne. Ale chciałabym, że odbywały się tu także imprezy kulturalne – promocje książek czy wernisaże. Wnętrze można dowolnie zaaranżować. Każda okazja jest przecież dobra, żeby wyprawić przyjęcie. Chcę też namówić księgarzy, żeby zrobić na rynku wielki targ książek. Warto ożywić naszą Starówkę. Jest piękna, odbudowana nadludzkim wysiłkiem, a ciągle martwa. Dlaczego mamy być gorsi od Wrocławia czy Krakowa? Nasza Starówka też potrzebuje radości, życia. Mam nadzieję, że nowe miejsca tchną go tu trochę.

Bywała pani w starym Krokodylu? Czy nowy jakoś do niego nawiązuje?

Za komuny były tu najlepsze wuzetki, a kelnerki chodziły ubrane na ludowo. Teraz obsługa będzie współczesna. A do tradycji nawiążemy dekoracją i dbałością o gości.

W tym samym miejscu ma powstać też Mamma Mia.

Otwieramy ją 13 maja. Będzie to najtańsza włoska trattoria, gdzie małą pizzę będzie można zjeść za 8 zł. Chcemy, żeby to było miejsce dla każdego, gdzie można za niewygórowaną cenę napić się winka nalewanego prosto z beczki, przyprowadzić dzieci. Atmosfera będzie jak w prostej włoskiej knajpce. Nasi kucharze właśnie się tam szkolą, przyjadą też prawdziwi Włosi. Zapraszam wycieczki, które zwiedzają Stare Miasto. Nie muszą być skazani na schabowego, przy okazji wizyty w stolicy mogą spróbować kuchni świata.

Czy w pani restauracjach czuć już wiosnę?

Dziś przed wejściem do Fukiera postawimy prymule, przebiśniegi i sasanki. Menu też zmieni się na lżejsze: sałaty, pasty z warzywami, pierożki z kozim serem, wielkanocny żurek i jajka faszerowane po polsku.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane