Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Cybertożsamość. On to ona, ona to on

Anna Kalocińska 28-06-2009, ostatnia aktualizacja 07-07-2009 15:37

Na forach i w grach komputerowych kobiety podają się za mężczyzn, a mężczyźni za kobiety. Dlaczego to robią?

autor: Tomasz Wawer
źródło: Rzeczpospolita

– Zjawisko zmiany płci częściej występuje w Internecie niż w rzeczywistości. Nie ma jednak żadnych świadectw wskazujących na to, że odsetek internautów wirtualnie zmieniających płeć jest obecnie większy niż jeszcze dziesięć lat temu – mówi “Rz” Malcolm Parks z Uniwersytetu w Waszyngtonie, autor badań nad gender-switching (wirtualna zmiany płci).

Płciowe eksperymentowanie

Zdaniem Parksa do takiej zmiany najczęściej dochodzi w grach internetowych, gdzie płeć warunkuje i zwiększa możliwości, jakie posiada gracz. Kolejną przyczyną jest ciekawość odmiennej płci – na przykład, kobieta chce doświadczyć, jak to jest być mężczyzną. Inne powody to: zabawa, uniknięcie nieprzyjemnych zachowań (z powodu negatywnego nastawienia rozmówcy do płci), także wyzwanie (na przykład ktoś myśli, że byłoby to dobre dla potwierdzenia jego umiejętności aktorskich).

"Najlepiej spojrzeć na to jak na eksperyment, odmianę gry, w której ludzie próbują różnych tożsamości - Malcolm Parks "

Osoby, które według Parksa najczęściej dokonują internetowej zmiany płci, to ludzie młodzi. Przy czym takie zamiany nie wydają się związane z jakimkolwiek typem osobowości.

Najlepiej spojrzeć na to jak na eksperyment, odmianę gry, w której ludzie próbują różnych tożsamości - Malcolm Parks

– Najlepiej spojrzeć na to jak na eksperymentowanie, odmianę gry, w której ludzie próbują różnych tożsamości, aby sprawdzić, jakie one są – wyjaśnia Parks.

Pytany o to, czy wirtualnej zmiany płci dokonują częściej kobiety, czy mężczyźni, mówi: – Nie ma różnicy. Mężczyźni i kobiety robią to równie często. Ale powody, dla których to robią, są różne. Mężczyźni traktują to jako wyzwanie, tymczasem kobiety unikają w ten sposób nietolerancyjnych zachowań.

Koniec e-społeczności?

Najczęściej z wirtualną zmianą płci – zdaniem Piotra Siudy, socjologa Internetu – można się spotkać w miejscach, gdzie do zmiany płci wystarczy odpowiedni nick. Są to głównie czaty i fora internetowe. Inaczej niż w przypadku serwisów społecznościowych, do których dostęp związany jest z długotrwałą rejestracją, podawaniem personaliów czy koniecznością umieszczenia zdjęcia. – W takich sytuacjach koszty zmiany płci przewyższają koszty wejścia do danej społeczności. Związane jest to z czasem i energią, które się takiemu wejściu poświęca – mówi Siuda.

Jego zdaniem zjawisko gender-switching, które obecnie nie występuje aż tak często, w przyszłości przybierze na sile i może poważnie zagrozić społeczności internetowej. Jest bowiem bezpośrednio związane z manipulowaniem innymi użytkownikami w sieci.

– Jeżeli internauta wchodzi na forum i spotyka tam osobę o żeńskim pseudonimie, to oczekuje, że będzie rozmawiał z kobietą, a nie mężczyzną. Jeżeli zdarzy się, że duża część członków będzie często dokonywała manipulacji w ukazywaniu swojej płci, społeczność ta prędzej czy później się rozpadnie. Bez spójności nicków, awartów czy innych cyberwizualizacji, pod którymi ukrywają się internauci, grupa nie ma szans na przeżycie – zauważa Siuda.

Przebrać się w damskie ciuszki

Parks przyznaje, że nie są mu znane żadne badania, które sugerowałyby, że wcielanie się w odmienną płeć w wirtualnym świecie wiąże się z problemami dotyczącymi płci w realnym życiu. – Dowiadujemy się jednak, że homoseksualiści częściej zmieniają płeć niż heteroseksualiści. Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje – mówi Parks.

Seksuolog Wiesław Ślósarz twierdzi, że zjawisko gender-switching może być niebezpieczne. Wskazuje on na przypadki, w których pedofile specjalnie podszywali się pod inną płeć, by uwieść nieletniego. – Wchodzenie w nową rolę dostarcza takim osobom wrażeń, podnosi również ich samoocenę – tłumaczy Slósarz. Ponieważ wirtualnej zmiany płci dokonują często osoby, które nie mają problemów z akceptacją swojej płci w rzeczywistości, dlatego na razie trudno jest to zjawisko rozpatrywać w kategoriach psychologicznych.

Przeczytaj więcej na rp.pl

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane