NIK(t) nie dba o stan ulic?
– W Śródmieściu trwa remont ulicy, która była w świetnym stanie technicznym – twierdzi czytelnik „ŻW”. – Tymczasem aż 71 proc. dróg w stolicy wymaga naprawy – ustaliła Najwyższa Izba Kontroli.
Jednokierunkowa ul. Gomulickiego, niedaleko pl. Krasińskich. To 120 metrów asfaltu między ul. Ciasną a Nowiniarską. Tuż obok stoi nowy biurowiec Multico, w którym rezydują znane kancelarie prawnicze. Dwa dni temu pojawiły się tu koparki i robotnicy. Do końca lipca zostanie ułożony nowy asfalt i chodniki. Koszt: 370 tys. zł.
Napraw nigdy za wiele?
– Remontują ulicę w dobrym stanie technicznym – twierdzi Antoni Karaś z ul. Nowiniarskiej. – W mieście jest mnóstwo dróg, na których można zniszczyć auto albo połamać nogi. Na miłość boską! Dlaczego wzięli się akurat za tę, która wyjątkowo nie wymagała remontu? – pyta.
Mieszkaniec opowiada, że poszedł w tej sprawie do Urzędu Dzielnicy Śródmieście. Tam został wprawiony w osłupienie.
– Usłyszałem, że ulica może rzeczywiście nie kwalifikowała się do remontu kapitalnego. Ale mieli akurat wolne pieniądze do wydania – twierdzi czytelnik.
Co na to władze Śródmieścia? Wiceburmistrz tej dzielnicy Marcin Rzońca uznał to wytłumaczenie za „niepoważne i nieprawdopodobne”.
– Remont był planowany od lat – mówi „ŻW” drugi wiceburmistrz dzielnicy Jerzy Majewski. – Ul. Gomulickiego była w złym stanie technicznym. Stwierdziliśmy nierówną nawierzchnię, zatkane odpływy kanalizacyjne i oświetlenie, które nie spełniało norm – upiera się.
Czy ktoś w Warszawie koordynuje inwestycje? Teoretycznie robi to wyznaczony przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz koordynator Wiesław Witek, ale na razie zajmuje się tylko budowami ogólnomiejskimi. Jak usłyszeliśmy, mniejsze inwestycje dzielnicowe dopiero zostały wprowadzone do bazy danych. Biuro Wiesława Witka obejmie je swoim nadzorem dopiero od przyszłego roku.
NIK: drogowcy, do roboty
Niefrasobliwy remont ul. Gomulickiego zbiegł się w czasie z publikacją najnowszego raportu NIK. Wynika z niego, że w stolicy naprawy wymaga aż 71 proc. nawierzchni, czyli 569 km ulic znajdujących się w gestii Zarządu Dróg Miejskich. Dla porównania: w Krakowie w złym stanie jest 60 proc. ulic, w Gdańsku 53 proc., a we Wrocławiu 49 proc.
Kontrola objęła lata 2006 i 2007 oraz pierwsze sześć miesięcy 2008 roku. Warszawscy drogowcy twierdzą, że dane są już dawno nieaktualne.
– Po pierwsze, tych 71 proc. to ulice „w stanie ostrzegawczym”, który nie jest równoznaczny ze „złym” i koniecznością remontu – mówi rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich Urszula Nelken. – Po drugie, co roku przybywa do 100 km ulic po weekendowych remontach. Jeśli badanie zakończyło się w połowie 2008 roku, to jest mocno przeterminowane – twierdzi.
Drogowcy chwalą się weekendowymi remontami. Tymczasem w ten weekend – w szczycie sezonu – ZDM naprawi tylko połowę jezdni na krótkim fragmencie Doliny Służewieckiej. Dyrektor ZDM Grażyna Lendzion obiecywała, że latem będą naprawiali minimum trzy ulice w każdy weekend.
Najwyższa Izba Kontroli zbadała też, jak w latach 2006 – 2008 zarządcy dróg w polskich miastach koordynowali roboty drogowe z przebudową sieci kanalizacyjnej, wodociągowej, cieplnej, gazowej itd. Tutaj stolica się wyróżniła. Tylko Warszawa i Wrocław podjęły bowiem próbę zgrania tych prac – żeby nie rozkopywać tych samych ulic kilka razy. Warszawa jako jedyne miasto utworzyła osobne Biuro Koordynacji Inwestycji (kierowane przez Wiesława Witka). NIK wytknęła jednak, że ta instytucja okazała się „nie w pełni skuteczna”.
Opisany przez nas remont ul. Gomulickiego na Nowym Mieście to niejedyny przykład podejrzeń o marnotrawienie pieniędzy. NIK wytknęła, że w 2008 roku z powodu niewłaściwej koordynacji robót na Puławskiej austriacki Strabag wygrał od miasta 1,4 mln zł odszkodowania. Rzecznik koordynatora remontów Tomasz Kunert twierdzi, że prace zostały wtedy opóźnione, żeby nie paraliżować miasta na zimę.
Kolejny przykład: w ub. roku Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zniszczyło nową nawierzchnię ul. Rozbrat i Książęcej, którą wymienił ZDM. Oficjele twierdzą, że zgodę wydali wyjątkowo. W przeciwnym wypadku przepadłaby dotacja z UE na przebudowę magistrali wodociągowej.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.