Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pasy na drodze do Grota

Konrad Majszyk 27-09-2009, ostatnia aktualizacja 28-09-2009 21:11

Zielone Mazowsze zablokowało remont kładki nad ul. Jagiellońską na Żeraniu. Ekolodzy proponują m.in. jej rozbiórkę i wpuszczenie pieszych na ruchliwą wylotówkę.

autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa

To idiotyzm – zżyma się Michał Suliborski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. – Jagiellońska to łącznik między obwodnicami. Na tak ruchliwej drodze nawet na pasach z sygnalizacją dochodzi do potrąceń pieszych. A na kładkę nad jezdnią nawet hummer nie wjedzie – przekonuje.

Pylon do wyburzenia

Kładka z pylonem stoi nad ul. Jagiellońską na Żeraniu, obok Akademii Leona Koźmińskiego. Zarząd Dróg Miejskich wskazał w przetargu firmę Intop Tarnobrzeg, która za 3,8 mln zł miała w ciągu 12 miesięcy dostarczyć projekt i pozwolenia, a następnie kładkę wyremontować, montując na niej dodatkowo windy. Wniosek o pozwolenie na budowę został oprotestowany.

– Windy są zawodne. Proponujemy budowę pochylni dla rowerów – mówi Karolina Krajewska z Zielonego Mazowsza. – Jeśli nie, skłaniamy się ku likwidacji kładki. Oba rozwiązania poprawiłyby sytuację pieszych i rowerzystów – twierdzi.

Żeby umożliwić wjazd rowerzystom, trzeba by zbudować „ślimaki” jak na kładce przy Bibliotece Narodowej. – To oznaczałoby trzykrotne wywindowanie kosztów. Musielibyśmy też zmienić projekt i uzyskiwać od nowa wszystkie pozwolenia – mówi rzecznik ZDM Adam Sobieraj.

Likwidacja przejść pod i nad jezdniami oraz tworzenie w ich miejsce „zebr” na powierzchni to pomysł dla deptaków. Tak stało się na Krakowskim Przedmieściu przy bramie UW. Tymczasem Jagiellońską między rondem Starzyńskiego a mostem Grota-Roweckiego w czasie porannego szczytu przejeżdża 4,4 tys., a po południu – 4 tys. pojazdów na godzinę. Poza tym to raczej rejon przemysłowy.

– To miejsce będzie się szybko zmieniało. W rejonie kładki są dwie szkoły i komisariat policji. Powstaje też kompleks handlowo-usługowy – wylicza Karolina Krajewska.

Mao w szacie ekologa?

– To już nie absurd, to szaleństwo. Zielone Mazowsze wszystkich wsadziłoby najchętniej przymusowo na rowery jak towarzysz Mao – ironizuje Michał Suliborski z SISKOM.

– Jeśli na takiej ulicy można zapewnić segregację ruchu pieszego i samochodowego, nie ma potrzeby tego zmieniać – mówi dr Andrzej Brzeziński z Politechniki Warszawskiej. – Ale z drugiej strony, ruch na Jagiellońskiej zmaleje po wybudowaniu mostów: Północnego i Krasińskiego – zastanawia się.

Naukowiec zastrzegł, że nie wypowie się jednoznacznie bez szczegółowych danych dotyczących ruchu pieszych i samochodów. Dzisiaj ruszają rozmowy z Zielonym Mazowszem.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane