Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zasługi Focha i de Gaulle’a

Izabela Kraj 01-06-2010, ostatnia aktualizacja 02-06-2010 12:16

Po 57 latach do Warszawy wróciła ulica marszałka Francji, Polski i Wielkiej Brytanii – Ferdynanda Focha. Na uroczystość przybyli kombatanci.

Tablicę  z nazwą ulicy przy pl. Piłsudskiego  odsłonili m.in.  prezydent Warszawy  i kombatanci francuscy
autor: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Tablicę z nazwą ulicy przy pl. Piłsudskiego odsłonili m.in. prezydent Warszawy i kombatanci francuscy

Jest jedną z najkrótszych ulic w stolicy. Ale uroczystość nadania jej nazwy odbyła się z dużą pompą. W obecności m.in. ambasadora Francji, władz stolicy, kombatantów oraz 100 oficerów francuskiego Ogólnowojskowego Kolegium Obrony.

– W roku, w którym przypada 90. rocznica cudu nad Wisłą, ulica marszałka Francji, Wielkiej Brytanii i Polski przypomina nam o roli, jaką odegrał Ferdynand Foch w odrodzeniu niepodległej Polski – mówił ambasador Francji Francois Barry Delongchamps.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nazwała Focha „wybitnym dowódcą i przyjacielem Polski”, przypomniała, że jest on honorowym obywatelem Warszawy i podzieliła się refleksją, jak w szkole raz na całe życie zapamiętała jego zasługi. – Wtedy na lekcjach historii nie można było wspominać o Piłsudskim, ale o Fochu tak. Więc mój ojciec stwierdził, że mogę powiedzieć, że marszałek Foch był wielkim dowódcą, a jego manewr taktyczny spod Paryża zastosował potem pod Warszawą marszałek Józef Piłsudski – przypomniała prezydent Warszawy.

Ulica Focha wróciła do Warszawy po 57 latach. Do 1953 r. marszałek był patronem obecnej ul. Moliera.

Wczorajszy dzień pamięci o wspólnej historii Polski i Francji uwieńczyła konferencja na UW zorganizowana przez Muzeum Historii Polski i Ośrodek Kultury Francuskiej UW pt. „De Gaulle i Waleczna Polska”. Przypomniała m.in. mało znany fakt, że Charles de Gaulle brał udział w bitwie polsko-bolszewickiej 15 maja 1920 r.

– Jako młody kapitan piechoty poprosił w 1919 r. o skierowanie do Polski. Miał niedosyt udziału w walkach po dwóch latach spędzonych w niemieckim oflagu. Najpierw w Modlinie i Rembertowie wykładał taktykę wojskową. Potem z bronią w ręku walczył z Polakami przeciw armii bolszewickiej – mówił o de Gaulle’u Aleksander Hall.

Polscy i francuscy historycy i wojskowi mówili też wczoraj dużo o znaczeniu bitwy warszawskiej 1920 r. dla Polski i Europy. Co czekałoby Polskę, gdyby nie udało się powstrzymać wtedy sowieckiej ofensywy?

– Kołchozy i czekistowski terror stosowany później na Ukrainie. Jak polewanie ludzi wodą i wystawianie ich na mróz, by zamarzli. Czy zakopywanie żywych w trumnach z trupami – przedstawiał czarny scenariusz historyk Alain Besancon.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane