Miasto opowiedziane z perspektywy hotelu
Pisarz Janusz Anderman został zamknięty. Jednak nie w areszcie, lecz w hotelu. I nie za karę, ale po to, by z hotelowej perspektywy opisać Warszawę.
literatura
Pisarz Janusz Anderman
został zamknięty. Jednak
nie w areszcie, lecz w hotelu.
I nie za karę, ale po to, by
z hotelowej perspektywy
opisać Warszawę
– Oczywiście, zamknięcie to eufemizm – śmieje się Danuta Podgórska z Imedia PR. – Pan Anderman będzie po prostu gościem Sofitel Warsaw Victoria. Zgodził się zamieszkać u nas przez tydzień i później napisać z tego pobytu opowiadanie. Wiadomo, że mieszkanie w hotelu zmienia nieco percepcję, ludzie stają się trochę inni niż w normalnych, codziennych warunkach.
Akcja, w którą zgodził się zaangażować Anderman, to „Przystanek literacki Sofitel“ („Literary Escapes by Sofitel“) – jednocześnie promocyjny i literacki projekt rozgrywający się od dwóch lat w Europie i Afryce. Rzecz jasna w hotelach sieci Sofitel.
Warszawa jest 12. miastem, w którym odbywa się projekt. Wcześniej podobne akcje miały miejsce m.in. w Paryżu, Marakeszu, Rzymie, Lizbonie, Agadirze i Algierze, a wśród zaproszonych pisarzy znalazły się takie postaci jak Yasmina Khadra, Daniel Arsand, Pierre Vavasseur czy Eduardo Manet. Ich opowiadania powstałe w hotelach publikowane były w literackim dodatku dziennika „Le Figaro“. Planowane jest także wydanie ich w formie książkowej.
– Nie znamy jeszcze terminu wydania książki, podobnie jak nie mamy ustalonego zakończenia całego cyklu – przyznaje Podgórska. – Zarówno w Europie, jak i Afryce jest jeszcze sporo hoteli do literackiego wykorzystania. Ważne, że opowiadania spotykają się z ciepłym przyjęciem. Nic w tym zresztą dziwnego, nazwiska pisarzy gwarantują, że będzie to dobra literatura.
Nazwisko Andermana również. Pisarz jest obecny w literackim krajobrazie Polski od lat 70., a jego powieści i opowiadania (m.in. „Zabawa w głuchy telefon“, „Cały czas“ czy „Fotografie“) były nie tylko wielokrotnie nagradzane, ale też – co rzadkie – powszechnie czytane.
– Propozycja była ciekawa – przyznaje Anderman. – Nie tylko dlatego, że publikacja w „Le Figaro“ to rzecz, którą trudno zlekceważyć. Również literacko daje to spore pole do manewru. Hotel daje trochę inną perspektywę. Siedzę teraz w tym apartamencie i patrzę z góry na pl. Piłsudskiego, na te budynki, których historię tak dobrze znam... Myślę, że będą one ważnym elementem mojego opowiadania. One i chyba ta cała walka o krzyż, która rozgrywała się niedaleko stąd – dodaje.
„Warszawski“ tekst Andermana ukaże się w „Le Figaro“ w połowie 2011 roku.
Z pisarzem będzie można spotkać się dziś o godz. 18 w Victorii (ul. Królewska 11). Bezpłatne zaproszenia można odbierać w recepcji hotelu. Gościem specjalnym będzie francuski literat Denis Labayle.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.