Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zwłoki kobiety nad Wisłą. To zaginiona Agata?

blik 07-04-2014, ostatnia aktualizacja 08-04-2014 05:18

Wstępne ustalenia śledczych dotyczące ciała młodej kobiety znalezionej nad Wisłą wskazują, że może to być zaginiona 21-letnia Agata J.

autor: Łukasz Solski
źródło: Fotorzepa

Ciało znalazł wędkarz w niedzielę przed południem na wysokości mostu Śląsko-Dąbrowskiego po praskiej stronie. Zwłoki były  już w stanie rozkładu. W niedzielę policja nie wiedziała kim może być ofiara.

Dzisiejsze ustalenia wskazują, że może chodzić o 21-letnią Agatę J. – Rodzina rozpoznała ją po ubraniu – mówi jeden z policjantów. Przy zwłokach znaleziono też rzeczy należące do zaginionej.

21-letnia Agata J. zaginęła na Pradze Południe w nocy z 20 na 21 marca. Wyszła w nocy z mieszkania koleżanki przy ul. Majdańskiej i słuch po niej zaginął. Potem miała się jeszcze z kimś zobaczyć. Z kim? Nie wiadomo.

Wiadomo, że jej komórka tamtej nocy dała dwa sygnały GPS. Jeden o godz. 1 na moście Poniatowskiego, a drugi o godz. 11 na ulicy Gagarina.  Potem aparat wyłączono. Dokumenty kobiety ktoś wrzucił do skrzynki pocztowej w Legionowie, a pracownicy przekazali je rodzinie. W poszukiwania Agaty poza policją włączyło się dużo ludzi, a plakaty z podobizną wiszą w całym mieście.

Postępowanie w sprawie śmierci Agaty będzie prowadzić prokuratura na Pradze Północ, tam gdzie znaleziono ciało. – Na razie jest zbyt wcześnie by powiedzieć czy będzie to śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci czy też nakłaniania do samobójstwa. Dostaniemy materiały i zdecydujemy – mówi nam Artur Oniszczuk, wiceszef prokuratury.

Dodaje, że śledczy nie mają jeszcze 100 proc. pewności co do tożsamości ofiary, dlatego nie jest wykluczone, że będą przeprowadzane badania DNA.

zw.com.pl

Najczęściej czytane