Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Celnicy wzięli się za kluby go-go

Iza 14-04-2014, ostatnia aktualizacja 14-04-2014 21:07

Kontrole prowadzone w lokalach m.in. w Krakowie ujawniły, że handluje się w nich alkoholem bez akcyzy.

Emocje wokół klubu nie słabną
autor: Krzysztof Skłodowski
źródło: Fotorzepa
Emocje wokół klubu nie słabną

Agencjami Cocomo – ogólnopolską siecią klubów ze striptizem – zajmują się prokuratury w całym kraju, m.in. w Poznaniu, Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Sopocie i Kielcach. Prowadzonych jest blisko 50 śledztw.

To efekt zawiadomień klientów, którzy w Cocomo tracili fortunę. O kosztownych wizytach w klubach pisała niedawno „Gazeta Wyborcza". Ostatnio do prokuratury zgłosił się dyrektor koncernu metalurgicznego, którego pobyt w jednym z takich lokali kosztował... milion złotych. Płacił kartą bez limitu. Według „GW" w ciągu wieczoru wykonał aż 44 transakcji.

Przesłuchiwani przez prokuratorów klienci opowiadali, że film urywał im się po jednym piwie wypitym w klubie ze striptizem. Właściciel lokali Jan Sz. zapewnia zaś śledczych, że takie historie dotyczą niewielu klientów.  Według naszych informacji argumentuje, że kluby mają drogi bufet – w Cocomo można zamówić np. szampana za 15 tys. zł wraz z dodatkiem: pokazem tancerek. W efekcie prokuratury umarzają śledztwa, bo nie mają dowodów, że doszło do przestępstwa.

Jak dowiedziała się „Rz", w latach 2012–2013 Służba Celna przeprowadziła cztery kontrole w Agencji Marketingowo-Reklamowej Event, do której należy sieć Cocomo. Sprawdzano, czy spółka płaci akcyzę za papierosy i alkohol, który ma w klubach. I znaleziono nieprawidłowości. Jakie? Sprzedawano napoje alkoholowe bez wymaganych zezwoleń lub bez wymaganych znaków akcyzy, a także papierosy powyżej maksymalnej ceny detalicznej. Kontrola ujawniła, że rozdysponowywano papierosy także na lewo – poza ewidencją księgową. Jak duże to były ilości? O jakie sumy chodzi?

Pytany o szczegóły kontroli rzecznik Izby Celnej w  Krakowie Tomasz Kierski nabiera wody w usta.

– Działalność tej spółki jest w kręgu naszego zainteresowania, jednak ustalenia mogą być znane jedynie stronom postępowania. Są objęte tajemnicą, której ujawniać mi nie wolno – przyznaje w rozmowie z „Rz" Kierski.

Ale według informacji „Rz" naczelnik Urzędu Celnego w Krakowie prowadzi obecnie postępowania podatkowe oraz karnoskarbowe przeciwko spółce za te właśnie nieprawidłowości.

Kontrola celników to niejedyna, którym poddano kluby go-go w ostatnim czasie. Okazuje się, że były one sprawdzane także przez inne służby. Kluby w Krakowie były dwukrotnie kontrolowane też przez funkcjonariuszy Straży Granicznej (ostatnio w styczniu tego roku), ale nie znaleziono żadnych nieprawidłowości. Także w Krajowym Systemie Informacji Policyjnej nie odnotowano żadnych zdarzeń o charakterze przestępczym, które dotyczyłyby zdarzeń w lokalach ze striptizem. Zastrzeżeń do spółki Event nie ma także skarbówka.

Właściciel spółki 30-letni Jan Sz. do 2008 r. prowadził z matką biuro tłumaczeń Symultanka. Dziś wraz z grupą 50 innych osób zasiada na ławie oskarżonych za przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów i przestępstwa karnoskarbowe. Śledztwo w tej sprawie wszczęto po zawiadomieniu prokuratury w sierpniu 2007 r. przez Urząd Kontroli Skarbowej w Krakowie.

Kancelaria prawna obsługująca agencję Event nie odpowiedziała na pytania „Rz" dotyczące nieprawidłowości ujawnionych przez celników.

rp.pl

Najczęściej czytane