Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nowe kłopoty Mazowsza

Eliza Olczyk 22-04-2014, ostatnia aktualizacja 22-04-2014 11:35

Województwo może stracić 2,5 mld euro z nowej perspektywy budżetowej UE, bo pieniądze na wkład własny stoją pod znakiem zapytania.

Warszawa. Mazowsze
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Warszawa. Mazowsze

Na Mazowszu piętrzą się kłopoty finansowe. Regionalna Izba Obrachunkowa odrzuciła w ubiegłym tygodniu uchwałę nowelizującą budżet sejmiku i zażądała przedstawienia programu naprawiającego finanse samorządu. Zarząd opracował program, ale przed przesłaniem RIO musi go zatwierdzić sejmik i dlatego na 
28 kwietnia zwołano nadzwyczajną sesję.

Z programu wynika m.in., że sejmik stopniowo wprowadzał oszczędności, począwszy od 2009 r., ograniczając do 2012 r. poziom wydatków bieżących o 20 proc. Zrezygnowano z pomocy organizacjom, które działały m.in. na rzecz osób starszych, niepełnosprawnych, przeciwdziałania przemocy w rodzinie.

– Dalsze oszczędności wymagałyby likwidacji części instytucji kultury lub placówek oświatowych, a także ograniczenia połączeń Kolei Mazowieckich – czytamy w dokumencie.

Program zakłada ograniczenie inwestycji w latach 2014–2019, co przyniesie 1 mld 182 mln zł oszczędności. Cięcia w innych dziedzinach, m.in. brak dotacji na ochronę zabytków do 2019 roku, mają przynieść kolejne ok. 340 mln zł. Ma to pozwolić na zachowanie płynności finansowej. Oznacza to jednak – jak czytamy w dokumencie – że realizacja inwestycji zostanie ograniczona do rozpoczętych, a wiele przygotowanych przedsięwzięć do sfinansowania w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014–2020 stanie pod znakiem zapytania.

– Od dawna podejrzewaliśmy, że taka groźba nad nami wisi, ale zarząd po raz pierwszy przyznał, że jest ona realna – mówi Grzegorz Pietruczuk z SLD. – Dla Mazowsza to byłby dramat, gdyby przepadło te 10 mld zł z Unii, bo zaprzepaścilibyśmy szansę na skok cywilizacyjny województwa.

W programie ostrożnościowym zarząd sejmiku dowodzi też, że powodem finansowych kłopotów województwa jest janosikowe. RIO ma inne zdanie na ten temat, bo w specjalnym raporcie dowodziła, że nie tylko janosikowe, ale i rozbuchanie wydatków doprowadziło Mazowsze na krawędź bankructwa.

Trybunał Konstytucyjny w marcu tego roku uznał jednak, że wymiar janosikowego w wypadku sejmiku wojewódzkiego był rzeczywiście niewłaściwy, bo uniemożliwiał samorządowi rozwój, a nawet realizację zadań własnych. Trybunał dał Sejmowi 18 miesięcy na zmianę przepisów. Ale już po tym orzeczeniu Ministerstwo Finansów zdecydowało się na windykację komorniczą zaległego podatku, co może doprowadzić do utraty płynności finansowej Mazowsza.

Opozycja żąda głowy marszałka Adama Struzika z PSL, który rządzi województwem od 2001 r. PiS jeszcze przed świętami domagało się debaty w Sejmie na temat stanu finansów Mazowsza i odwołania Struzika. – Powodem wniosku jest olbrzymi wzrost zadłużenia Mazowsza grożący jego niewypłacalnością – mówił radny PiS Karol Tchórzewski.

Z kolei SLD zamierza po raz kolejny domagać się rozwiązania obecnego sejmiku i wprowadzenia komisarza na Mazowsze. Do tej pory wojewoda mazowiecki, który jest organem nadzorującym samorząd i mógłby wnioskować o powołanie komisarza, uważał jednak, że nie ma podstaw do takiej decyzji.

rp.pl

Najczęściej czytane