Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Święta Anna wraca

Monika Kuc 27-08-2014, ostatnia aktualizacja 27-08-2014 11:28

W Muzeum Narodowym w Warszawie trwają prace przed otwarciem Galerii Faras w zupełnie nowej aranżacji.

Św. Anna z Faras, nad nią napis po grecku: Anna, Matka Bogurodzicy, VIII–IX w.
źródło: MNW
Św. Anna z Faras, nad nią napis po grecku: Anna, Matka Bogurodzicy, VIII–IX w.
Matka Boska z dzieciątkiem w konserwacji
źródło: MNW
Matka Boska z dzieciątkiem w konserwacji

Dziś właśnie zostanie tu zamontowane jedno z najsłynniejszych malowideł, przedstawiające św. Annę.

– Galeria Faras jest unikalna w Europie – mówi „Rz" Alfred Twardecki, kurator Zbiorów Sztuki Starożytnej i Wschodniochrześcijańskiej Muzeum Narodowego. – A na świecie jest jedną z dwóch, bo druga część zabytków średniowiecznej kultury chrześcijańskiej i sztuki nubijskiej znajduje się w muzeum w Chartumie. My mamy ponad 60 wspaniałych malowideł z VIII–XIV wieku, odkrytych i uratowanych przez ekipę polskich archeologów pod kierunkiem prof. Kazimierza Michałowskiego.

Pochodzą z kościoła katedralnego, jednego z najważniejszych w średniowiecznym królestwie Nobadii w Dolinie Nilu (w pobliżu dzisiejszej granicy sudańsko-egipskiej).

Groźna tama

Zabytki na tym terenie były zagrożone dwukrotnie: w średniowieczu przez rozprzestrzeniającą się kulturę muzułmańską i współcześnie przez budowę wysokiej tamy w egipskim Asuanie i plany stworzenia sztucznego wodnego zbiornika Jeziora Nasera, które miało zalać te tereny. Uratowała je wielka międzynarodowa akcja pod patronatem UNESCO, do której włączyli się także Polacy.

Przywiezione do Polski malowidła były prezentowane w warszawskim muzeum od 1972 roku, w galerii praktycznie niezmienianej do 2011 roku, kiedy podjęto decyzję o jej przebudowie.

– Nowa galeria opiera się na zupełnie innej koncepcji. Wykorzystując dokumentację z wykopalisk, staramy się oddać pierwotny układ wnętrza kościoła w Faras i jego atmosferę, choć oczywiście nie odtwarzamy go wiernie, bo jednak jesteśmy w muzeum – tłumaczy Alfred Twardecki.

Wnętrza nowej galerii są jasne, a ścianki, na których zawieszane są obecnie malowidła, mają inną konstrukcję, ułatwiającą montaż. Drewniane podłogi wymieniono na kamienne. Zrezygnowano z czarnych obramowań passe-partout, w które poprzednio dzieła były oprawione. Kolor ciemnej oberżyny w tle pojawia się tylko tam, gdzie eksponowane są obrazy spoza naw katedry: przedsionków, korytarzy i ścian zewnętrznych.

Palec na ustach

Wizerunek św. Anny, matki Marii, stał się symbolem nie tylko Galerii z Faras, ale przez długie lata pełnił też rolę logo Muzeum Narodowego w Warszawie, więc kojarzy się z nim automatycznie (choć od paru lat nowe logo opiera się wyłącznie na liternictwie).

Kustosz Kolekcji Nubijskiej Bożena Mierzejewska opowiada, że portret świętej to zapewne fragment większego niezachowanego malowidła, na co wskazuje napis nad jej głową: „Św. Anna  Matka Bogurodzicy i..." Najprawdopodobniej matka Marii namalowana była na nim z córką. Kanon przedstawień tej świętej w sztuce chrześcijańskiej wzorowano na wyobrażeniach Matki Boskiej z Jezusem. Annę malowano podobnie, w pozycji stojącej lub siedzącej z małą Marią.

Oryginalną cechą malowidła jest palec na ustach świętej, nakazujący ciszę. Być może to aluzja do „ciszy Bożej", w której, jak pisał św. Ignacy Antiocheński, dokonały się trzy tajemnice związane z Marią: cudowne poczęcie, dziewictwo i narodzenie Syna Bożego.

Gest ten interpretowany jest także po prostu jako znak modlitwy. Nie znamy innego przedstawienia św. Anny w taki sposób pokazanej, ale można tu przywołać malowidło z egipskiego klasztoru w Bawit, na którym mnisi recytujący psalmy trzymają palce na ustach. W środowiskach monastycznych w Egipcie i Palestynie istniał zwyczaj cichej modlitwy, odmawianej półgłosem, podczas której kładziono wskazujący palec prawej ręki na ustach. Ten gest miał chronić modlącego się przed diabłami i złymi mocami próbującymi wtargnąć do jego serca.

– Okres prac remontowych i aranżacyjnych w galerii wykorzystaliśmy na konserwację – mówi Bożena Mierzejewska. – W naszych pracowniach brakuje miejsca, a dzięki temu, że galerie na parterze były zamknięte podczas remontu, mogliśmy wszystkie zabytki położyć na podłodze i dokładnie obejrzeć.

Wyraziste kolory

Konserwatorzy zdjęli wierzchnią warstwę konserwacyjną, którą w latach 60. zabezpieczono malowidła, i oczyścili zabrudzenia, więc teraz kolory nabrały wyrazistości. Przeprowadzono także laserowe badania podłoża, na które malowidła wówczas nałożono. Tu wszystko okazało się w porządku, co oznacza, że poprzednia, pionierska konserwacja, choć intuicyjna, była bardzo dobra.

W nowej galerii znajdą się również detale architektoniczne z Faras: kapitele i fragmenty rzeźb. W gablotach prezentowane będą inne zabytki z wykopalisk z Faras, Starej Dongoli oraz rejonu IV Katarakty, m.in. ceramika i wyposażenia grobów biskupów.

W małej sali kinowej odwiedzający zobaczą katedrę w Faras zrekonstruowaną w 3D, a także prezentowane na ekranach zbiory z Chartumu. Dwa multimedialne stoły zaproszą młodych widzów do gry związanej z Faras.

Oficjalne otwarcie Galerii Faras nastąpi 17 października. Wtedy też poznamy nazwisko prywatnego darczyńcy, który sfinansował projekt jej przebudowy.

rp.pl

Najczęściej czytane