Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Polowanie na rarytasy

Janusz Miliszkiewicz 19-02-2015, ostatnia aktualizacja 19-02-2015 10:34

Aukcji jest dużo, ale jakość oferty nierówna. Trzeba mieć orientację w cenach, by nie przepłacić.

Prace Danuty Wójcik wyróżniają się na aukcjach młodej sztuki
źródło: Sopocki Dom Aukcyjny
Prace Danuty Wójcik wyróżniają się na aukcjach młodej sztuki
Obraz Longina Szmyda ma cenę wywoławczą 500 zł
źródło: Sopocki Dom Aukcyjny
Obraz Longina Szmyda ma cenę wywoławczą 500 zł

19 lutego w warszawskim salonie Sopockiego Domu Aukcyjnego (www.sda.pl) odbędzie się kolejna w tym roku aukcja młodej sztuki. W ofercie wyróżniają się obrazy np. Danuty Wójcik (ur. 1978) i Longina Szmyda (ur. 1953). Wszystkie ceny wywoławcze wynoszą 500 zł.

Tego samego dnia w Desie Unicum (www.desa.pl) będą licytowane prace na papierze. Bardzo ciekawa jest np. tempera Tomasza Ciecierskiego. Ta efektowna kompozycja (80 x 100 cm) była wystawiana w Starym Browarze w Poznaniu przez Fundację Grażyny Kulczyk. Reprodukowana jest w katalogu tamtej wystawy. Cena wywoławcza wynosi 7 tys. zł.

Wśród 114 oferowanych obiektów znajdują się prace klasyków powojennej sztuki, np. Marii Jaremy, Tadeusza Brzozowskiego, Henryka Stażewskiego, Jana Cybisa. Do kupienia są także cztery miniaturowe obrazy Bronisławy Rychter-Janowskiej, w tym, lubiane i poszukiwane w każdym pokoleniu, słodkie widoczki przedstawiające dwór (cena wywoławcza 2,6 tys. zł).

Na aukcjach pojawia się stosunkowo dużo prac Mai Berezowskiej. W Desie Unicum są bodaj cztery akwarele tej malarki. Znajdziemy tam również ciekawe kompozycje Nikifora.

Budżet domowy malarza

21 lutego Rynek Sztuki w Łodzi (www.ryneksztuki.lodz.pl) organizuje aukcję najmłodszej sztuki. Niektórzy malarze urodzili się np. w 1993 r. Ceny wywoławcze wynoszą średnio od 300 do 550 zł. Najwyższą cenę (900 zł) ma rzeźba z brązu Marty Fuks-Frankiewicz (ur. 1981 r.). Wiele takich prac jest sprzedawanych po cenie wywoławczej.

400 zł kosztuje „Szarża" Marcina Jaszczaka. To duża wielopostaciowa kompozycja w duchu malarstwa o treści batalistyczno-historycznej Wojciecha i Jerzego Kossaków. Rok temu pisałem o wyjątkowo dobrym portrecie marszałka Piłsudskiego. Tamten mistrzowsko namalowany obraz Jaszczaka kupiono za 1,1 tys. zł (wyw. 300 zł).

Ile młody malarz musi sprzedać takich obrazów, żeby zbilansować miesięczny budżet domowy? Ile kosztuje wynajęcie pracowni, zaopatrzenie się w farby, płótno i inne materiały? Przeprowadziłem miniankietę wśród młodych malarzy do 40. roku życia. Większość z nich nie ma ubezpieczenia zdrowotnego w NFZ, bo nie stać ich na najniższą składkę. Jeśli zarobkowo wykonują inne usługi plastyczne, z konieczności robią to na czarno, zatem także bez ubezpieczenia. Artysta powinien wzbogacać swoje wrażenia, inspirować się, odbywać podróże artystyczne, brać udział w plenerach. Pytanie: za co?

Niskie ceny kuszą

Polswiss Art (www.artinfo.pl) 24 lutego na kolejnej aukcji sztuki najnowszej wystawi obrazy z wyższymi cenami wywoławczymi (1,5 tys. zł). To efekt ostrzejszej selekcji oferty.  W Polswiss Art są dwa obrazy Bartłomieja Kotera za 1,5 tys. zł. Artysta równocześnie wystawia porównywalne obrazy w Sopockim Domu Aukcyjnym po 500 zł i na aukcji w Łodzi po 550 zł. Czy tak niskie ceny służą sztuce?

21 lutego odbędzie także aukcja typu varia w Sopockim Domu Aukcyjnym. Do kupienia są obrazy, srebra, porcelana, lampy, żyrandole, meble. W slangu zawodowym antykwariuszy takie aukcje są nazywane śmieciowymi. Oferuje się na nich setki przedmiotów niższej klasy. Cieszą się wielkim powodzeniem, pod warunkiem że ceny wywoławcze wynoszą 50–100 zł. Wtedy nierzadko rozpoczyna się ostra licytacja i ceny sprzedaży sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Wysoki poziom oferty

Wysoki i wyrównany poziom ma oferta Desy Unicum przygotowana na aukcję 26 lutego. Można znaleźć tam wiele kolekcjonerskich obiektów. Są obrazy powojennych klasyków i kilka dzieł o wartości muzealnej, wśród nich trzy obrazy wybitnego kolorysty Tadeusza Dominika, trzy dzieła Jerzego Nowosielskiego, trzy –  Henryka Stażewskiego (w cenach od 20 tys. do 160 tys. zł), a także obrazy m.in. Romana Opałki, Ryszarda Winiarskiego, Juliana Stańczaka, Stanisława Fijałkowskiego, Adama Marczyńskiego. Generalnie w ofercie wyróżnia się abstrakcja geometryczna.  Kolejną aukcję 28 lutego zorganizuje Polski Dom Aukcyjny Wojciecha Śladowskiego z Krakowa (www.polskidomaukcyjny.com.pl). Godny uwagi jest „Portret Zosi Fordanserki" Witkacego  (cena wywoławcza 35 tys. zł) i znany na rynku od lat „Akt" Romana Kramsztyka (400 tys. zł).

W ofercie krakowskiej firmy zaciekawiły mnie rzeźba, a właściwie jej  cena. Chodzi o gipsową rzeźbę Henryka Kuny „Projekt pomnika zwycięstwo" za 20 tys. zł (wysoka estymacja  35–40 tys. zł). Praca ta mogłaby zainteresować muzeum, które chciałoby skompletować wszystkie dzieła tego artysty.  Szkic Henryka Kuny jest znany na rynku. Był oferowany za zdecydowanie niższą cenę. Dlaczego teraz jest względnie wysoka?

Niestety, niedoświadczeni klienci mogą mieć duży kłopot z analizą zasadności ceny oferowanego dzieła. Od ubiegłego roku za dostęp do archiwalnych wyników transakcji aukcyjnych na portalu rynku sztuki Artinfo.pl trzeba płacić. Jeśli ktoś nie ma abonamentu, nie sprawdzi, ile razy dany obiekt był na aukcjach, jakie miał ceny. Za darmo dostępne są tylko informacje z ostatniego roku.

Oprócz zasygnalizowanych aukcji stacjonarnych odbywają się także aukcje internetowe.

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane