Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

O poszukiwaniu tożsamości z przymrużeniem oka

28-03-2015, ostatnia aktualizacja 28-03-2015 07:12

Poszukiwaniu własnych korzeni i odkrywaniu żydowskiej tożsamości z przymrużeniem oka poświęcony jest najnowszy spektakl Teatru Żydowskiego.

Plakat spektaklu "Rodziny, których nie ma, czyli Anonimowi Żydzi Polscy"
źródło: materiały teatru
Plakat spektaklu "Rodziny, których nie ma, czyli Anonimowi Żydzi Polscy"

Jest zatytułowany "Rodziny, których nie ma, czyli Anonimowi Żydzi Polscy" w reżyserii Wojciecha Klemma. Premiera odbędzie się dzisiaj. .

- To spektakl o wielu zawikłanych polskich biografiach. O tym, jak można w pewnym momencie życia dowiedzieć się, że rodzina jest zupełnie innego pochodzenia, że rodzice o różnych rzeczach nie mówią. O tym, jak zmienia się świat, kiedy dowiadujemy się, że jesteśmy kimś zupełnie innym niż myśleliśmy, chociaż przecież się nie zmieniliśmy - opowiada reżyser spektaklu.

W sztuce wykorzystano teksty zebrane podczas festiwalu Sopot Non-Fiction kilka lat temu. - Są one oparte na prawdziwych wypowiedziach ludzi, którzy ten problem przeżyli. My z tego tworzymy rodzaj performensu, odgrywając spotkanie "grupy wsparcia", samopomocy dla "Anonimowych Żydów Polskich". Tak jak Anonimowi Alkoholicy, bohaterowie sztuki przychodzą porozmawiać o swoim problemie, o poszukiwaniu tożsamości, oczywiście z przymrużeniem oka. I widz ma okazję być świadkiem sesji terapeutycznej tej grupy - mówił Klemm.

W spektaklu uczestniczy czworo aktorów - dwoje z zespołu Teatru Żydowskiego - Ewa Greś i Ryszard Kluge, dwoje - występujących gościnnie - Agnieszka Przepiórska i Dawid Rafalski.

- I wspólnie opowiadają tę historię. Teksty są zabawne, po części oczywiście poruszające. Bo jest przecież swoistym absurdem żyć z takim mieczem Damoklesa nad głową, z takim problemem tożsamości - podkreślił reżyser.

Aktorom towarzyszy muzyka na żywo w wykonaniu Dominika Strycharskiego, znanego z aktywności na scenie jazzowej.

Jak zaznaczył reżyser, inspiracją do stworzenia spektaklu była dla niego w dużej mierze własna biografia, jak mówi "mocno pomieszana". - A także chęć zajęcia się tekstem dokumentalnym, który był najpierw zbiorem materiałów, potem słuchowiskiem radiowym, a teraz zostanie przedstawiony na scenie. To spektakl o poszukiwaniu tożsamości, definiowaniu jej na swój własny sposób - zaakcentował Klemm.

- Jest tam np. niezwykła wypowiedź kobiety, obecnie mieszkanki Warszawy, która mówi, że te korzenie, rodzinne tropy zamazują się nie u niej, ale już u jej matki i jak trudno znaleźć ten moment prawdy w swoim życiu. Jednak wbrew poważnej tematyce atmosfera spektaklu jest pogodna, a nawet dowcipna. Staramy się do tego podejść z humorem, przez uśmiech. Nie chciałbym zdradzać zakończenia, a jest jakieś "światełko w tunelu" - podsumował reżyser.

Premiera spektaklu odbędzie się w sobotni wieczór. Kolejne terminy przedstawień zaplanowano na 21 kwietnia oraz 12 maja.

PAP

Najczęściej czytane