Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Jak przetrwać falę upałów

Krzysztof Urbański 04-07-2015, ostatnia aktualizacja 04-07-2015 17:35

Wysokiej temperatury nie da się uniknąć, 
ale można złagodzić jej skutki dietą i unikaniem przegrzania.

autor: Rafał Trzaska
źródło: UM Warszawa
źródło: Rzeczpospolita

„Od piątku (03.07) do środy (08.07) prognozowane są w Polsce upały. W piątek temperatura maksymalna osiągnie 31 st. C na zachodzie kraju; w następnych dniach temperatura maksymalna będzie wynosiła od 30 st. C do 34 st. C, a na południu wzrośnie do 36 st. C" – ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Najbardziej zagrożone upałem będą województwa: dolnośląskie, opolskie, zachodniopomorskie i lubuskie.

Co zrobić, by nie dać się upałom? Nie wystawiać się na słońce w ciągu dnia, unikać forsownych wysiłków i odpowiednio się odżywiać – oto najprostsza recepta.

Prawidłowa regulacja cieplna organizmu polega na odprowadzaniu odpowiedniej ilości potu. A z tym procesem najtrudniej sobie radzą organizmy osób starszych, ze schorzeniami układu krążenia i oddechowego, dzieci i chorzy na cukrzycę.

Na pocenie się istotny wpływ ma nie tylko temperatura otoczenia, ale także wilgotność powietrza. Im więcej wilgoci w powietrzu, tym wolniej przebiega proces odparowania potu – a więc schładzania organizmu.

– Podczas upałów największą ostrożność powinny zachować osoby zażywające leki – mówi „Rz" dr Ewa Czarnicka-Cierpisz, lekarz internista, pulmonolog w klinice Demeter. – Niektóre z nich mogą oddziaływać na mechanizm termoregulacji. A odwodnienie spowodowane upałem może potęgować toksyczność medykamentów.

Podstawowa zasada obowiązująca w upały to picie dużej ilości płynów, co najmniej 2,5 litra wody dziennie.

– Najlepiej wybierać wodę niegazowaną ze zwiększoną zawartością sodu i potasu – przekonuje Danuta Lis, dietetyczka. – Wraz z potem tracimy niezbędne minerały. Sód i potas mają wpływ na równowagę elektrolitową organizmu. Niedobór tych pierwiastków może zwiększać ciśnienie krwi, zwiększa ryzyko zawału lub udaru.

Specjaliści przestrzegają też przed piciem zimnych napojów. Po wypiciu napoju z lodówki organizm natychmiast próbuje podnieść temperaturę ciała. Poczucie gorąca szybko wraca, potęgując pragnienie.

Lepsze jest picie ciepłych napojów. Ciepło pobudza receptory na języku, które przekazują informacje do mózgu o wyższej temperaturze. W rezultacie organizm zaczyna się schładzać.

– Dobrym rozwiązaniem jest picie miętowej herbaty. Mięta ma działanie ochładzające – przekonuje dietetyczka.

Może dlatego w krajach Bliskiego Wschodu bardzo popularne jest picie gorącej herbaty z miętą i z cukrem.

Eksperci zalecają jednak, aby wystrzegać się słodzonych napojów gazowanych. Cukier sprawia, że płyny gorzej wchłaniają się do organizmu.

Ale największe niebezpieczeństwo podczas upałów niesie ze sobą spożycie napojów wyskokowych.

Alkohol, podobnie jak słońce, rozszerza naczynia krwionośne. Takie połączenie może doprowadzić do bardzo niebezpiecznych wahań ciśnienia krwi. Przed upałem może nas ochronić – co może być zaskoczeniem – dodanie do posiłków ostrych przypraw.

– Takie składniki jedzenia pobudzą te same receptory, na które działają ciepłe napoje, dlatego przyprawy wykorzystywane są znakomicie w kuchni krajów Bliskiego i Dalekiego Wschodu – przekonuje Danuta Lis.

W lecie najlepiej sprawdza się kuchnia śródziemnomorska – duża ilość owoców i warzyw reguluje poziom nawadniania organizmu. Do tego celu mogą służyć arbuzy, melony, ale także rodzime jabłka, pomidory i ogórki.

Gorąco na rynku, konie do cienia

Kurtyny i mgiełki wodne pojawią się w upalne dni na ulicach polskich miast. Można na nie natrafić na Rynku we Wrocławiu czy w Poznaniu przy parku Wilsona, na Półwiejskiej i na Starym Rynku. – W najbliższych dniach zastąpią je mgławice. Dzięki rozetkom podpiętym do węży woda będzie rozpylana w postaci mgiełki, co bardziej ochłodzi otoczenie – tłumaczą urzędnicy. Także w Lublinie stoją już cztery kurtyny wodne. Miasto uruchamia też ogólnodostępne poidełka. We Wrocławiu w upalne dni także są dostępne punkty z darmową wodą do picia.

W piątek kurtyny wodne pojawią się na ulicach stolicy. Będą ustawione m.in. na pl. Zamkowym, na Krakowskim Przedmieściu przy pomniku Kopernika, na pl. Trzech Krzyży, pl. Konstytucji czy pl. Defilad. Jedna z kurtyn pojawi się 
na płycie Desantu na Solcu. Będą stały do odwołania.

Kurtyna wodna po raz pierwszy pojawi się w tym roku w Katowicach. Stanie na pl. Kwiatowym. W ten weekend cztery kurtyny zostaną ustawione także w śródmieściu Olsztyna.

Takie urządzenia staną też w Krakowie m.in. na Rynku Głównym. Kurtyny są atrakcją turystyczną, a wiele osób robi sobie przy nich zdjęcia. – W czasie upałów strażnicy miejscy zwracają uwagę na dorożki. Pilnują, by konie nie stały na słońcu – mówi Monika Chylaszek, rzecznik Krakowa.

Dopiero w poniedziałek pojawi się kurtyna wodna w Gdańsku. W tym roku nie będzie to zwykły wąż strażacki. —blik

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane