Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pracusie nie kupują domów

Grażyna Błaszczak 18-09-2015, ostatnia aktualizacja 19-09-2015 07:58

Budynki jednorodzinne sprzedają się długo. Minęła moda na kupno domu na peryferiach w cenie lokum w mieście.

Dom typu bliźniak w podwarszawskiej Kobyłce. Ma 160 mkw., stoi na 500-metrowej działce i kosztuje 693 tys. zł
źródło: Freedom Nieruchomości Warszawa Śródmieście
Dom typu bliźniak w podwarszawskiej Kobyłce. Ma 160 mkw., stoi na 500-metrowej działce i kosztuje 693 tys. zł
Najdroższe domy czekają na kupców latami
źródło: Rzeczpospolita
Najdroższe domy czekają na kupców latami
Im większy dom, tym trudniej go sprzedać
źródło: Rzeczpospolita
Im większy dom, tym trudniej go sprzedać

Domów na obrzeżach – kosztujących tyle, co mniejsze mieszkania w centrum dużego miasta – nie brakuje w ofertach biur nieruchomości. Tak jest na przykład w Warszawie. – W Wawrze czy na Białołęce domy do remontu można już kupić za 300–350 tys. zł, choć są też takie za 700–800 tys. zł. Jest też sporo budynków jednorodzinnych do remontu na Bemowie czy we Włochach – wylicza Tomasz Dembek, broker agencji nieruchomości Metrohouse.

Jego zdaniem można powiedzieć, że domy jednorodzinne są dziś niemodne. – Klienci są coraz bardziej zapracowani i wyspecjalizowani w dziedzinach, w których zarabiają pieniądze. Nie znają się natomiast na drobnych naprawach, na typach ogrzewania. Wolą więc kupić coś przewidywalnego, jeśli chodzi o koszty eksploatacji i wygodnego – czyli mieszkanie. Nawet pomimo sporego czynszu, który za 4- czy 5-pokojowe mieszkanie będzie wynosił w Warszawie około 800–1000 zł miesięcznie – opowiada Tomasz Dembek.

Wysyp ofert

Z danych serwisu Szybko.pl – o cenach ofertowych – wynika, że mkw. domu we Wrocławiu jest znacznie tańszy niż mkw. mieszkania. Z największymi wydatkami powinni się liczyć zainteresowani kupnem nieruchomości w Śródmieściu i na Krzykach.

Potencjalny nabywca wrocławskich nieruchomości, aby kupić dom, musi dysponować kwotą minimum 460 tys. zł. Średnia cena przy powierzchni do 250 mkw. wynosi 840 tys. zł. – Podobnie jak w przypadku pozostałych największych miast, cena mkw. domu we Wrocławiu jest niższa niż mieszkania. Wynosi 4667 zł. Gdybyśmy natomiast decydowali się na lokal w budynku wielorodzinnym koszt ten wzrośnie o ponad 1100 zł za mkw. – mówi Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl.

Osoby zainteresowane kupnem domu w Gdańsku powinny przygotować się na wydatek prawie tak duży, jak w przypadku inwestycji w stolicy. Przeciętna cena domu do 250 mkw. w Gdańsku wynosi średnio 880 tys. zł.

– Co ciekawe, dziś tego typu nieruchomości są wyceniane wyżej jedynie w Warszawie. Mkw. mieszkania w Gdańsku kosztuje średnio 5380 zł, a domu – około 4700 zł – wylicza Marta Kosińska. Dodaje, że średnia ofertowa cena budynku wolno stojącego w tym mieście, mającego do 250 mkw., wynosi 880 tys. złotych. Najtańsze domy można było w ostatnich tygodniach nabyć za około 410 tys. zł, a najdroższe kosztowały 1,5 mln zł.

Z kolei w Warszawie zainteresowani zakupem mieszkania powinni przeznaczyć na mkw. ok. 1000 zł więcej niż w przypadku domu (średnia stawka za lokal to 7560 zł).

– Za mkw. domu w stolicy trzeba zapłacić średnio 6470 zł, czyli sporo taniej niż w przypadku mieszkania. Warszawa wciąż pozostaje najdroższym miastem w Polsce. Decydując się na kupno wolno stojącego budynku do 250 mkw., trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 1,21 mln zł. Ceny zaczynają się od 520 tys., a kończą na niemal 3 mln zł – podaje Marta Kosińska.

Z danych Szybko.pl wynika, że w Warszawie najwięcej domów na sprzedaż można znaleźć w Wawrze. Stanowią one aż 31 proc. podaży. Druga pod względem dostępności budynków jednorodzinnych jest Białołęka – prawie 13 proc. Średni koszt kupna domu w tych dzielnicach to kolejno 970 tys. zł i 910 tys. zł. Tańsze propozycje można znaleźć w Rembertowie, gdzie na zakup domu o powierzchni do 250 mkw. trzeba wyłożyć około 760 tys. zł. Na dom w warszawskim Ursusie trzeba mieć 870 tys. zł, a w Wesołej – 930 tys. zł.

Z danych Szybko.pl wynika, że Łódź jest jedynym miastem, gdzie nie ma istotnych różnic między kosztami zakupu domu a mieszkania. Poza tym w tym mieście budynki jednorodzinne są najtańsze spośród dużych miast.

– W przypadku mieszkań zapłacimy w Łodzi przeciętnie 3700 zł za mkw. Koszt tej samej powierzchni domu to średnio 3278 zł – mówi Kosińska.

Z jej danych wynika, że klienci zainteresowani zakupem domu o powierzchni do 250 mkw. muszą liczyć się z wydatkiem na średnim poziomie 590 tys. zł. Najtańsze i najdroższe nieruchomości znajdują się w obrębie jednej dzielnicy – na Bałutach.

Z kolei w stolicy Wielkopolski koszt kupna domu – w przeliczeniu na mkw. – jest niższy o ok. 900 zł niż cena za mkw. mieszkania.

– W Poznaniu cena ofertowa domu to 4213 zł – mówi Marta Kosińska. – W rezultacie kupno nieruchomości do 250 mkw. to wydatek 750 tys. zł.

Najtańsze oferty są w takich dzielnicach jak Grunwald, Świerczewo czy Wilda, gdzie można mieć dom za 450–500 tys. zł. Najdroższe domy są z Sołacza, Starego i Nowego Miasta.

Natomiast w Krakowie – jak wskazują eksperci Szybko.pl, Metrohouse i Expandera – koszt zakupu mkw. mieszkania wynosi średnio 6450 zł, podczas gdy za dom właściciele chcą 4800 zł za mkw. – Różnica cenowa w przypadku tych typów nieruchomości, w przeliczeniu na mkw., wyniosła aż 1650 zł – podaje Marta Kosińska.

Średni koszt zakupu domu w Krakowie to 860 tys. zł, choć niewielką nieruchomość można dostać już za 450 tys. zł. Najatrakcyjniejsze pod względem finansowym oferty pochodzą ze Swoszowic i Podgórza. Najdroższe domy są na Grzegórzkach i Bronowicach. W przypadku tych lokalizacji koszt domów wystawionych na sprzedaż wynosi prawie 1,9 mln zł.

Kosztowna wolność

Pośrednicy podkreślają, że domy sprzedają się miesiącami, a bywa że i latami. Jednym z powodów – poza przemijającą modą na nie – jest wyższa cena całkowita za te nieruchomości w porównaniu z mieszkaniami.

Są także osoby, które wolą wybudować dom dla siebie, niż kupić gotowy. Po pierwsze dlatego, że ich zdaniem zrobią to taniej, niż zapłacą za gotowy. Po drugie, postawią go stosownie do swoich potrzeb i według własnego gustu. I najczęściej wybudują niewielki obiekt – do 150 mkw.

Z analizy 5,5 tys. zapytań ofertowych portalu Oferteo.pl wynika, że Polacy najchętniej stawiają dom wolno stojący, z poddaszem użytkowym, ale bez piwnicy, o powierzchni 126–150 mkw. Zwykle wznoszony jest z cegły ceramicznej. Koszt budowy takiego modelowego domu to ok. 428 tys. zł.

Tomasz Dembek uważa, że powodem zastoju na rynku wtórnym domów jest to, że nadal wiele nieruchomości wystawianych jest na sprzedaż za kwoty znacznie powyżej realnej do osiągnięcia ceny.

– Zajmowanie się sprzedażą domów na rynku wtórnym nie jest łatwym zajęciem, ale ja jestem wielkim fanem domów w cenach mieszkań. Dlaczego? Przede wszystkim dom to wolność – bez sąsiadów, bez czynszu, grillowanie we własnym ogrodzie, garaż na samochód. W mieszkaniu można o tym pomarzyć – podsumowuje Tomasz Dembek.

Opinia

Marek Szczepkowski | specjalista ds. sprzedaży domów i mieszkań, Freedom Nieruchomości Olsztyn

Nadal znacznie trudniej sprzedać dom jednorodzinny niż mieszkanie. Segment domów to ciągle półka 
z dobrami luksusowymi. Posiadanie domu wiąże się bowiem z innym stylem życia niż w przypadku mieszkania w bloku.

Nie każdy jest w stanie, i nie każdy chce, stać się szczęśliwym posiadaczem domu, ponieważ dziś wielu osobom brakuje czasu na tzw. mieszkanie w domu. A do tego dochodzi jeszcze konieczność dbania o nieruchomość. Kupno domu wiąże się także z większą liczbą aspektów prawnych i technicznych do sprawdzenia. Nie każdy się na tym zna i ludzie boją się podjąć ryzyka.

Jakie są atuty domu, który można szybko sprzedać? Dziś szybciej znajdują nabywców domy mniejsze, mające ok. 130–150 mkw. Moda na wielkie powierzchniowe i wielopokoleniowe domy jest już za nami. Doceniane są budynki, które nie wymagają dużych nakładów finansowych, często od razu do wprowadzenia. Udział architekta wnętrz i ogrodów lub choćby dekoratora w urządzaniu nieruchomości również jest mile widziany. Takie domy prezentują się o wiele lepiej, a pierwsze wrażenie jest bardzo istotne. Ciągle domy w dobrej lokalizacji łatwiej sprzedać.

I nie zapominajmy, że przede wszystkim domy muszą mieć realną cenę, aby cieszyły się zainteresowaniem i miały szanse się sprzedać.

Jeśli chodzi o wady budynków jednorodzinnych, na które brakuje chętnych, to do podstawowych błędów popełnianych przy sprzedaży należą: brak porządku w domu, prezentacja nieprzygotowanej nieruchomości, sprzedaż „stylu życia" właścicieli, a nie domu (tzw. brak odpersonalizowania) oraz wady, które można zniwelować niskim kosztem.

Do tego dochodzi zbyt wygórowana cena, niekorzystny dojazd do nieruchomości, zbyt duża powierzchnia czy też brak mediów.

Z domami jest podobnie jak z autami. Budynki starzejące się tanieją. Szczególnie w gorszych lokalizacjach. Poza tym reakcja na rynku nieruchomości jest zgodna z innymi rynkami: jeżeli spada popyt na dane dobro, to i cena maleje. Nie przewiduję więc podwyżek cen, a raczej ich dalszy spadek, ponieważ domów na sprzedaż przybywa więcej, niż jest chętnych na zakup. —gb

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane