Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

I tak będą chodzić na dziko przez tory

Piotr Szymaniak 24-09-2008, ostatnia aktualizacja 24-09-2008 20:48

Zamiast stawiać tabliczki zakazujące wchodzenia na tory kolejowe, trzeba budować przejścia – mówią ekolodzy i tworzą listę niebezpiecznych miejsc. PKP: przejścia tylko pogorszą sytuację.

Przez stolicę przebiega kilkaset kilometrów linii kolejowych. W wielu miejscach szyny przecinają osiedla i tereny zabudowane. Mieszkańcy, których tory odcinają od przystanków czy szkół, lekceważą zakazy i przechodzą przez nasyp na dziko.

Według ekologów z Zielonego Mazowsza, tabliczki z zakazami nie są rozwiązaniem problemu. Dlatego w miejscach uczęszczanych przez ludzi proponują budowę bezpiecznych przejść.

– Ryzyko wypadku na dzikim przejściu jest o wiele większe niż na legalnym – oznakowanym, utwardzonym, oświetlonym i wyposażonym w sygnalizację – argumentuje Marcin Jackowski, ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze, które rozpoczyna akcję „Kolej nie musi dzielić”.

Ekolodzy tworzą też listę miejsc, w których bezpieczne przejścia powinny być wykonane w pierwszej kolejności. Na razie wskazują ich osiem (patrz ramka). Jednak na stronie www.zm.org.pl każdy może zgłosić kolejne propozycje.

Co o akcji sądzą przedstawiciele Polskich Linii Kolejowych? – Legalizacja większej liczby dzikich przejść nie jest dobrym pomysłem – uważa Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK. – Ich zagęszczenie będzie negatywnie wpływać na obserwowanie torów przez maszynistów. To może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa. Budowa przejść wymagałaby też znacznych środków inwestycyjnych, których nie mamy– dodaje Łańcucki.

– Ludzie i tak będą przechodzić przez tory – zauważa Jackowski. – Byłoby więc bezpieczniej, gdyby najczęściej używane dzikie przejścia zostały zalegalizowane.

*Gdzie powinny powstać przejścia?

∑ U zbiegu Bema i Prądzyńskiego – dojście z przystanku do Centrum Expo XXI.

∑ Dworzec Gdański – dojście do szkół przy ul. Zajączka.

∑ Al. Solidarności naprzeciwko ul. Szwedzkiej – przejście do dużego osiedla przy ul. Białostockiej.

∑ Lasek na Kole – pod wiaduktem Trasy AK.

∑ Na przedłużeniu Jana Olbrachta – dojście do osiedla.

∑ Na przedłużeniu ul. Zawiszy – między osiedlem a Trasą AK.

∑ Na przedłużeniu ul. Elektronowej – przejście do stacji PKP Toruńska.

∑ Olszynka Grochowska za ul. Chłopickiego – dojście do osiedla.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane