Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Most Północny: klapa

Konrad Majszyk 28-01-2009, ostatnia aktualizacja 28-01-2009 22:18

Otwarcie ofert w przetargu na przeprawę między Białołęką a Bielanami po raz trzeci przełożone – i wcale nie wiadomo, czy po raz ostatni. Maleją szanse na otwarcie mostu w 2011 roku.

Jutro punktualnie o godz. 10 miała nastąpić chwila wyczekiwana z niecierpliwością przez mieszkańców Białołęki: otwarcie ofert na most Północny. Takie zapowiedzi drogowcy składali jeszcze we wtorek, ale nadeszła środa i zmienili zdanie: kolejny termin otwarcia kopert w tym megaprzetargu wartym 1,2 mld zł to 10 lutego.

Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zdecydował się ten ruch, mimo że wynajęci przez tę instytucję inżynierowie i prawnicy odpowiedzieli już na rekordową liczbę ponad 1,4 tys. pytań, które oferenci zadali komisji przetargowej. Teoretycznie urzędnicy mieli więc zielone światło do otwarcia ofert. Co się stało w ostatniej chwili?

– Sto spośród pytań wpłynęło ostatniego dnia. Nie chcieliśmy ryzykować, że oferenci złożą skargę do Krajowej Izby Odwoławczej – mówi rzeczniczka ZMID Małgorzata Gajewska. – Prawnicy koncernów budowlanych mogliby próbować udowodnić, że mieli za mało czasu na zapoznanie się z odpowiedziami. To groziłoby nawet unieważnieniem całego przetargu.

Niektóre pytania są absurdalne. Prawnicy chcieli np. wiedzieć, czy podczas rozbiórki w budynku... mogą się znajdować ludzie. Według nieoficjalnych informacji, mnożenie bezsensownych pytań i szantażowanie ratusza skargami do KIO to sposób na zyskanie czasu na przygotowanie pełnej oferty, rozpoznanie rynku, uzgodnienia z podwykonawcami itd. W dobie recesji gospodarczej kontrakt tej wielkości od pewnego publicznego inwestora to dla firm budowlanych sposób na przetrwanie kryzysu. W branży przeważa opinia, że oferty na most Północny mogą być składane nawet „po kosztach” – byle utrzymać się na rynku.

O kontrakt walczy dziesięć konsorcjów z różnych stron Europy (polskie firmy to tutaj głównie podwykonawcy, a nie główni gracze). Drogowcy odmawiają odpowiedzi na pytanie, kto wiedzie prym w zadawaniu pytań. Jak jednak ustaliliśmy, spory udział mają portugalski Mota Engil i niemiecki Bilfinger Berger.

Przesuwanie terminu otwarcia ofert to błędne koło. Polskie prawo zamówień publicznych jest tak skonstruowane, że przy okazji przełożenia tej daty wydłuża się też czas na zadawanie pytań. W tym przypadku będzie to można robić do 6 lutego. A nowe pytania mogą wstrzymywać przetarg – i tak bez końca.

Most Północny to nadzieja dla duszącej się w korkach Białołęki. Jednocześnie to najbardziej pechowa stołeczna inwestycja ostatnich lat. Zwłoka w budowie mostu Północnego opóźnia remont mostu Grota-Roweckiego.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane