ZTM jak Wielki Brat
Kiedy jeździłeś nocnym autobusem? Jakim tramwajem poruszasz się najczęściej? Takie dane będzie gromadzić Zarząd Transportu Miejskiego przy okazji sprzedaży nowych, imiennych kart miejskich. Plany budzą obawy pasażerów i zainteresowanie Rzecznika Praw Obywatelskich.
Każda osoba, która chce dostać nową kartę miejską ze zdjęciem, musi podać swój numer PESEL, imię i nazwisko oraz adres zamieszkania. Jeśli ktoś nie zgodzi się na podanie tych danych nie kupi plastikowej karty.
– Będzie mógł korzystać tylko ze zwykłego kartonowego biletu – tłumaczy Igor Krajnow, rzecznik ZTM. A to przy codziennym korzystaniu z komunikacji miejskiej jest dużo droższe niż jazda “na kartę”. W oparciu o te dane ZTM tworzy bazę danych klientów.
W tej chwili nowe karty miejskie ma już ok. 60 tysięcy warszawiaków. Urzędnicy ZTM szacują jednak, że w ich bazie znajdzie się ok. 250 tysięcy osób, bo od nowego roku tylko nowe karty miejskie będą honorowane w tramwajach, autobusach i metrze.
Ale samo gromadzenie danych to jeszcze nie wszystko. Okazuje się jednak, że miejska spółka będzie dysponowała także dodatkowymi informacjami o kliencie. W systemie biletowym przy nazwisku klienta będzie odnotowane, w której linii autobusu lub tramwaju i kiedy do czytnika przytknął kartę, gdzie i kiedy był kontrolowany, kiedy karta była doładowana.Po co miejskiej spółce superbaza? – Dla wygody pasażerów – tłumaczy Igor Krajnow, rzecznik ZTM. – W przypadku utraty karty będziemy mogli przenieść na nowy kartonik niewykorzystaną kwotę pieniędzy. Teraz takiej możliwości nie ma.
Zastrzega, że dane osobowe klientów nie wydostaną się poza firmę. – Osoby, które mają z nimi styczność, są przeszkolone, mają odpowiednie certyfikaty – zapewnia rzecznik ZTM. Nie potrafił jednak przekonująco wytłumaczyć, po co zbieranie informacji o ruchu pasażerów.
A te będą mogły być udostępniane policji czy prokuraturze na podstawie przepisów m.in. ustawy o policji. Chodzi np. o informacje o osobach, przeciw którym toczy się śledztwo. – To chyba nic złego, jeśli będzie chodziło o przestępcę? – pyta Krajnow.
A policjanci już się cieszą: – Analizując wydruk z karty, dowiemy się, którymi trasami i kiedy najczęściej poruszała się osoba, która jest w naszym zainteresowaniu.
Teraz funkcjonariusze przy namierzaniu poszukiwanego sprawdzają m.in., w której stacji logował się jego telefon, w którym miejscu korzystał z bankomatów, przeglądają też taśmy z kamer monitoringu.
Plany tworzenia przez ZTM bazy budzą niepokój pasażerów. Obawiają się, że podając swoje dane przy wyrabianiu karty, stracą anonimowość.
Dlatego sprawą miejskich kart zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. – Rzecznik podjął się interwencji w tej sprawie w oparciu o indywidualną skargę warszawiaka, który obawia się, że baza może stwarzać możliwości do inwigilowania – powiedział Paweł Grabczak, z biura prasowego RPO. – Obawia się też, że informacje w niej przechowywane mogą wydostać się na zewnątrz.
Biuro RPO poprosiło Głównego Inspektora Danych Osobowych o informację na temat wniosku ZTM, który musi zarejestrować bazę swoich klientów. Na razie nie wiadomo jednak, czy tak się stanie.
– Sprawa rejestracji zbioru danych PESEL prowadzona przez Zarząd Transportu Miejskiego jest w toku – mówi tylko rzecznik GIODO Małgorzata Kałużyńska-Jasak.
Gromadzenie takiej ilości danych i udostępnianie ich policji budzi wątpliwości Adama Bondara z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jego zdaniem, nie ma żadnych podstaw prawnych, aby ZTM mógł udostępniać komukolwiek takie informacje. – W przeciwnym wypadku będziemy mieli do czynienia z ingerencją w prawa i obowiązki obywateli – mówi Bondar.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.