Konsorcja walczą o budowę drugiej linii metra
Mostostal odwołał się od decyzji Metra Warszawskiego, które oddaliło jego protest do przetargu na budowę centralnego odcinka drugiej linii metra.
W piśmie do Krajowej Izby Odwoławczej firma stwierdza, że oferta konsorcjum Astaldi – Gulermak – Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Mińsk Mazowiecki powinna zostać odrzucona przez komisję przetargową, gdyż zawiera szereg wad prawnych. Tymczasem to konsorcjum zwyciężyło.– Opinie ekspertów nie pozostawiają wątpliwości, że naruszono procedury przetargowe – mówi prezes Mostostalu Jarosław Popiołek.
Mostostal zarzuca zwycięzcom, że nie uwzględnili warunków, w jakich przyjdzie prowadzić budowę. Chodzi m.in. o wykopy pod Starym Miastem, gdzie mogą znajdować się ciała czy niewypały. – To nie jest przetarg na wykopanie zwykłego dołu, tylko na wielką budowę – mówi prezes Popiołek.
Firma przytacza przykład budowy szybkiego tramwaju w Krakowie. Oferent, który zaproponował najniższą cenę, wziął zaliczkę, zakorkował miasto, a budowę dokończyć musiała inna firma. Z niesolidnym wykonawcą miasto sądzi się do dziś.
Od decyzji komisji przetargowej odwołało się także konsorcjum firm chińskich, które uważa, że zwycięzca nie spełnił wszystkich warunków przetargu i nie udowodnił swojego doświadczenia w budowie metra.Zgodnie z prawem zamówień publicznych Krajowa Izba Odwoławcza na rozpoznanie odwołania ma 15 dni. Do czasu rozstrzygnięcia zamawiający nie może zawrzeć umowy.
Co na to Metro Warszawskie? – Przetarg został przeprowadzony wzorowo. Potwierdzili to eksperci, odrzucając wszystkie protesty – mówi rzecznik metra Krzysztof Malawko. – Wątpliwości dotyczą oferty zwycięzców, a nie samego przetargu.Budowa centralnego odcinka metra ma ruszyć w lipcu 2010 roku i potrwa trzy lata.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.