Powrót wyrzuconych z budowy Terminalu 2?
Porty Lotnicze ogłosiły wreszcie przetarg na dokończenie Terminalu 2. Mogą w nim brać udział... firmy, z którymi w 2007 roku zerwano umowę.
Lotnisko Okęcie to dziś przestronna nowoczesna hala od strony lotniska wojskowego, a tuż obok smętny szkielet tzw. pirsu południowego. Ten dziwny obrazek to pamiątka po zerwanej przez Ministerstwo Infrastruktury w 2007 roku umowie z hiszpańskim konsorcjum Ferrovial, Budimex i Lamela, wartej 247 mln dolarów.
Obecny przetarg obejmuje dokończenie pirsu południowego – czyli tzw. szkieletu – i budowę pirsu centralnego, czyli łącznika między terminalami 1 i 2. Dzięki temu stara i nowa część lotniska mają wreszcie stworzyć całość (dziś stara i nowa hala odlotów to dwa osobne budynki). – Realizacja ogłoszonego w październiku ubiegłego roku harmonogramu przebiega bez zakłóceń – twierdzi dyrektor Portów Lotniczych Michał Marzec.
Sprawdziliśmy – nie przebiega zgodnie z harmonogramem. Michał Marzec obiecywał bowiem przetarg na wykonawcę „w drugim kwartale 2009 roku“, a mamy już trzeci. W Portach Lotniczych zapewniają, że prace budowlane potrwają nie dłużej niż do końca 2010 roku.
Niestety, Ministerstwo Infrastruktury i Porty Lotnicze są o krok od kompromitacji. Jak wczoraj usłyszeliśmy, wyrzucone przed dwoma laty z budowy hiszpańskie koncerny budowlane – Ferrovial i Budimex – mogą w przetargu brać udział.
– Prawo zamówień publicznych zezwala na wykluczenie firmy, jeśli ta nie wywiązała się z zamówienia uzyskanego w przetargu. Tymczasem konsorcjum zostało przed laty wskazane w innym trybie – mówi rzecznik Portów Lotniczych Jakub Mielniczuk.
W styczniu dyr. Marzec podpisał już podobny kontrakt: za dokończenie projektu przez trzeciego członka wyrzuconego konsorcjum – Estudio Lamela – zgodził się zapłacić 19 mln zł. Janusz Piechociński z Komisji Infrastruktury nazwał to „brakiem pamięci korporacyjnej“.
Po otwarciu nowej części lotniska pasażerowie zyskają 11 nowych „rękawów“ (będzie ich w sumie 27). W 2008 roku Okęcie obsłużyło 9,4 mln pasażerów. W tym roku może ich być o ok. 10 proc. mniej.
Przeczytaj wpis na komunikacyjnym blogu Konrada Majszyka
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.