Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wysłannik z Petersburga do przyduchy w metrze

Konrad Majszyk 06-08-2009, ostatnia aktualizacja 07-08-2009 19:59

Do walki z duchotą w wagonach do Warszawy przyleciał rosyjski konstruktor. Ratusz waha się, czy nie odstąpić od prób z rakietami dymnymi.

autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa

Od połowy lipca pasażerowie skarżą się na duchotę w pięciu nowych pociągach – czyli 30 wagonach – kupionych w zakładach Wagonmasz w Sankt Petersburgu za 27 mln dolarów. Metro Warszawskie nie potrafi skłonić producenta do naprawy taboru, który jest na gwarancji.

– Do Polski przyjechał rosyjski konstruktor wagonów. W ciągu najbliższych dni powinien zaproponować, w jaki sposób rozwiązać problem – mówi Anna Bartoń z Metra Warszawskiego.

Rosyjski inżynier ma dziś w tej sprawie spotkać się z szefem taboru w Metrze Warszawskim Ireneuszem Pietrzakiem. Jak ustaliliśmy, w środę doszło do rozmów wiceprezesa Metra Warszawskiego Grzegorza Ledziona z przedstawicielami zarządu Wagonmasz.

W sprawie tzw. przyduchy w wagonach Metro Warszawskie wciąż zmienia wersję. Jak ujawniliśmy we wtorek, na stacji technicznej na Kabatach miało dojść w tym tygodniu do nietypowych prób wentylatorów. Specjaliści z Metra Warszawskiego planowali wrzucić do środka kolorowe race dymne, a następnie włączyć wentylatory na 100 proc.

W ten sposób chcieli udowodnić producentowi, że urządzenia szwankują. Ta informacja cieszyła się ogromną popularnością wśród pasażerów obserwujących ją na infoscreenach w metrze. Teraz urzędnicy nie wykluczają jednak, że próby z rakietami się nie odbędą. Decyzję uzależniają od wyniku rozmów ze stroną rosyjską.

Czy przy takim tempie procedur problem nie rozwiąże się sam? Kiedy skończy się lato, duchota w wagonach przestanie pasażerom doskwierać.– Producent dał pięć lat gwarancji na pociągi. Nie możemy sami majstrować przy wentylacji. Gwarancja mogłaby wtedy przepaść – mówi Anna Bartoń.

Metro Warszawskie zamówiło bez przetargu u tego samego producenta dwa kolejne pociągi.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane