Nowolazurowa albo paraliż Włoch i Ursusa
Zbudowanie Nowolazurowej od Połczyńskiej do Al. Jerozolimskich pozwoliłoby zaoszczędzić co roku 209 mln zł – twierdzą specjaliści.
Tzw. Nowolazurowa miała być ratunkiem dla Ursusa, Włoch i Bemowa. Bezkolizyjny przejazd łączący Al. Jerozolimskie i planowaną Trasę S8 z Połczyńską – nad gęstwiną torów PKP – pozwoliłby odciążyć koszmarnie zakorkowane tunele na Globusowej i Dźwigowej.
Przedstawiony wczoraj raport firmy Biuro Planowania Rozwoju Warszawy pokazuje, jak kosztowne mogą okazać się rezygnacja lub okrojenie tej inwestycji. Wykonane dziś na ulicach we Włochach i Ursusie pomiary natężenia ruchu zostały w opracowaniu podsumowane zwrotem: paraliż komunikacyjny.
A problemy będą narastały, m.in. w związku z planami budowy w Skoroszach do 2012 roku mieszkań dla ponad 9 tys. osób. Według raportu, budowa Nowolazurowej pozwoliłaby skrócić czasy przejazdu do centrum (np. dla mieszkańców Ursusa Południowego aż o 52 proc.). Koszty społeczne zaoszczędzonego przez warszawiaków dzięki tej trasie czasu, paliwa itd. oszacowano na 209 mln zł rocznie. W raporcie czytamy, że bez Nowolazurowej w pełnej wersji nie da się w zadowalający sposób poprawić obsługi komunikacyjnej Ursusa, Włoch i Bemowa.
Według dyrektora Biura Rozwoju Miasta Jerzego Kulika, z powodu kryzysu miasto nie ma jednak 800 mln zł na Nowolazurową. W ogłoszonych w tym tygodniu planach inwestycyjnych do 2013 roku ratusza znajduje się tylko 185 mln zł na Nowolazurową w wersji „dla ubogich“: od Al. Jerozolimskich do ul. Chrościckiego. Do Połczyńskiej kierowcy mieli dalej dojeżdżać dzisiejszymi ul. Szamoty, Posag 7 Panien, Gierdziejewskiego i... nieistniejącym wiaduktem.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.