Wiadukt na Andersa: dogadać się z koleją

Dopiero dwa miesiące po rozstrzygnięciu przetargu drogowcy podpisali umowę na odbudowę wiaduktu na ul. Andersa.

W miejscu dzisiejszego tymczasowego przejazdu nad torami przy Dworcu Gdańskim powstaną w ciągu dwóch lat trzy wiadukty: dwa drogowe i tramwajowy. Drogowcy podpisali wreszcie umowę z wybranym w przetargu konsorcjum, z firmą Intercor jako liderem. Ten oferent zaproponował miastu najniższą cenę: 79 mln zł.

Czy lada dzień ruszą w końcu prace budowlane?

– Niestety, nie mamy jeszcze jednego z dwóch wymaganych dla tej inwestycji pozwoleń na budowę – odpowiada rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska. – Najbliższe dwa – trzy tygodnie upłyną więc wykonawcy na uzgodnieniach z kolejarzami – wyjaśnia.

Chodzi o harmonogram wstrzymywania ruchu pociągów kursujących pod spodem. Sprawę utrudnia fakt, że Polskie Linie Kolejowe rozpoczynają właśnie odkładaną od lat i radykalnie „odchudzoną” – tylko do dwóch peronów – modernizację Dworca Gdańskiego wraz z budową przejścia prowadzącego do stacji metra Dworzec Gdański i ul. gen. Zajączka na Żoliborzu.

Prace drogowe mają ruszyć od strony kolejowego Dworca Gdańskiego. Do wiosny przyszłego roku ma powstać jeden z dwóch wiaduktów drogowych. Kiedy ruch samochodowy zostanie na niego przełączony, ruszy demontaż przeprawy tymczasowej. Dopiero po jego zakończeniu zacznie się budowa dwóch pozostałych wiaduktów: drogowego i tramwajowego. Jak obiecuje wykonawca, przez cały czas trwania budowy możliwy będzie przejazd ul. Andersa.

Nie wiadomo, czy i kiedy drogowcy poszerzą ul. Andersa między wiaduktem i pl. Bankowym. Tej inwestycji sprzeciwia się m.in. Zielone Mazowsze.Dzisiaj na tymczasowej przeprawie przy Dworcu Gdańskim samochody i krótkie autobusy mają tylko po jednym pasie w każdą stronę.

Dodaj swoją opinię