Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rondo Siekierkowskie

Konrad Majszyk 04-03-2010, ostatnia aktualizacja 05-03-2010 22:03

Ratusz otworzy w nocy z piątku na sobotę wielkie rondo u zbiegu ul. Marsa, Płowieckiej i Ostrobramskiej. Pasy „wyprowadzą” ruch – jak obok Arkadii. Ale nie będzie świateł.

Węzeł Marsa powinien zostać otwarty do  17 listopada tego roku. Czy się uda?  Na razie wykonawca ma opóźnienie. Nad rondem przejdą dwie 250-metrowe estakady, które połączą  Marsa z Ostrobramską. Gotowe, ale zamknięte, są cztery podziemne przejścia dla pieszych.
źródło: Życie Warszawy
Węzeł Marsa powinien zostać otwarty do 17 listopada tego roku. Czy się uda? Na razie wykonawca ma opóźnienie. Nad rondem przejdą dwie 250-metrowe estakady, które połączą Marsa z Ostrobramską. Gotowe, ale zamknięte, są cztery podziemne przejścia dla pieszych.
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe

Rondo będzie miało ponad 100 metrów średnicy. To element budowanego od 2008 roku wielopoziomowego węzła Marsa, czyli plątaniny estakad na granicy Wawra i Pragi-Południe.

Na razie na rondzie kierowcy dostaną do dyspozycji tylko dwa pasy z trzech.

– Ruch będzie się tutaj odbywał na podobnych zasadach jak na rondzie „Radosława” – mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska.

Co to znaczy? Drogowcy namalują na jezdni niestandardowe, kierunkowe pasy ruchu, które „wyprowadzą” ruch z ronda. Z prawego będzie można pojechać tylko w prawo lub prosto, a z lewego – w lewo lub prosto (będą o tym przypominały znaki pionowe przed wjazdem na skrzyżowanie).

– Z naszych wyliczeń wynika, że takie rozwiązanie znacznie poprawi przepustowość ronda. Wloty są tutaj równomiernie obciążone. Rondo powinno więc „pracować” płynnie – twierdzi Grzegorz Janowski z Biura Inżyniera Ruchu.

Problemy zaczną się, kiedy kierowca zagapi się i spróbuje zjechać z ronda z lewego pasa. Wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo stłuczki. Dodatkowa wątpliwość: na skrzyżowaniu sygnalizacja świetlna ruszy dopiero pod koniec roku.

– Wszystko zależy od kierowców. Należy uważnie przyglądać się znakom – mówi Janowski.

– W Warszawie ruch na rondach odbywa się najsprawniej, właśnie kiedy światła są zepsute. A ronda wyprowadzające ruch to jedno z lepszych rozwiązań – uważa Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. – Niestety, polscy kierowcy nie patrzą na znaki – przyznaje.

Jak przekonuje, dużo zależy od właściwego oznakowania. Kierowca musi dostać zawczasu bardzo jasną informację, który pas zająć. – Najlepsze byłyby do tego bramy nad jezdniami – uważa Robert Chwiałkowski.

Niestety, tych w pierwszym etapie organizacji ruchu nie będzie. Koszt budowy węzła Marsa to 124 mln zł.

Dodaj swoją opinię

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane