„Torpedy” i Elfy na cudzej bocznicy

Do 2011 roku w SKM przybędzie 17 pociągów. Gdzie będą stać – nie wiadomo. Spółka stacji techniczno-postojowej ciągle nie ma. Teren na bocznicę ratusz oddał kupcom.

Potrzebujemy hali postojowej, hali naprawczej i myjni z obiegiem zamkniętym. Szybka Kolej Miejska obsługuje kolejne linie, tabor powiększa się. Stacja techniczna jest nam niezbędna – mówi prezes SKM Leszek Walczak.

Aleja Jana Pawła II w stronę Arkadii, skręt w Stawki. Kierowcy od lat domagają się przywrócenia tutaj strzałki do warunkowego skrętu w prawo. Na tydzień przed długim weekendem strzałka nieoczekiwanie znów rozbłysła. I co? - pisze Konrad Majszyk na blogu Życia Warszawy

Kątem u kolegów

SKM dysponuje od 2005 roku ośmioma składami 14WE oraz sześcioma wyeksploatowanymi składami EN57 i EN71. Spółka jednak mocno inwestuje w tabor. Od kilku dni w barwach SKM kursują dwa nowiutkie pociągi 19WE nowosądeckiego Newagu, nazywane „torpedami“ (dwa kolejne dotrą przed końcem maja). SKM podpisała też umowę z bydgoską PESĄ na zakup 13 pociągów Elf do obsługi lotniska Chopina. Dostawy mają się zakończyć jesienią przyszłego roku.

Mimo kolejnych zakupów taboru SKM wciąż jest pozbawiona profesjonalnego zaplecza. Miejska spółka zamawia „na zewnątrz” utrzymanie wagonów, płacąc krocie za dostęp do kolejowej infrastruktury Kolejom Mazowieckim i spółkom PKP: InterCity i Polskim Liniom Kolejowym. Utrzymanie taboru kosztuje rocznie miasto ponad 4 mln zł, a to tylko ułamek kosztów.

Składy SKM nocują na przypadkowych terenach kolejowych – na Olszynce Grochowskiej, Dworcu Wschodnim i bocznicach w Pruszkowie oraz Rembertowie. Teren nie jest ogrodzony. SKM często musi myć i remontować pociągi po nocnych atakach chuliganów.

– Stacja techniczno-postojowa rozwiązałaby te problemy. Mamy wstępną koncepcję. Szacowany koszt tej inwestycji dla 50 – 60 pociągów to 200 mln zł – mówi prezes Walczak z SKM.

Najtaniej byłoby, gdyby zajezdnia powstała na terenach miejskich. Idealnie nadawał się na zajezdnię grunt przy ul. Marywilskiej, który został jednak udostępniony kupcom m.in. ze Stadionu Dziesięciolecia. – To grunt miejski znajdujący się tuż obok bocznicy kolejowej. Niestety, na jego wykorzystanie dla SKM jest już za późno – przyznaje prezes Walczak.

SKM miała upatrzony teren na Grochowie. Ten jest jednak pozostawiony na stację techniczno-postojową trzeciej linii metra. Jest tylko jedna wątpliwość: nie wiadomo, czy ta kiedykolwiek powstanie.

Jeśli miasto będzie musiało kupować dziesięć hektarów ziemi pod zajezdnię dla SKM, koszty inwestycji wzrosną. Cena za ziemię w stolicy to od 80 do 400 zł za mkw. Teren pod zajezdnię kosztowałby od 8 do 40 mln zł.

Będzie prowizorka?

– W sprawie stacji technicznej dla SKM bierzemy pod uwagę różne warianty. Trwają rozmowy z Urzędem Marszałkowskim, do którego należą Koleje Mazowieckie – ujawnia wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.

– Sprawą trzeba się zająć, ale na razie problem nie jest palący – mówi szef Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta.

Dlaczego? Kontrakt na 13 pociągów dla lotniska Chopina przewiduje obsługę techniczną taboru przez trzy lata w zakładach ZNTK Mińsk Mazowiecki należących do PESY. Newag ma serwisować pociągi w bazie w Tłuszczu, podnajmowanej od Kolei Mazowieckich. – Władze bocznicą zaczną się martwić w 2014 r. Nie wiadomo, kto będzie prezydentem Warszawy, ani czy SKM nie zostanie wchłonięta przez Koleje Mazowieckie – usłyszeliśmy od miejskiego urzędnika.

Dodaj swoją opinię