Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Sprzedam koleje: używane, zadbane

Piotr Szymaniak 18-05-2010, ostatnia aktualizacja 19-05-2010 19:00

Kasa województwa mazowieckiego świeci pustkami. Ratunkiem ma być sprzedaż udziałów Kolei Mazowieckich. – To także jedyna szansa na ich modernizację i dalszy rozwój – oceniają eksperci.

Samorząd województwa liczy, że prywatny inwestor  będzie kontynuował inwestycję  w tabor  i poprawę komfortu jazdy
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Samorząd województwa liczy, że prywatny inwestor będzie kontynuował inwestycję w tabor i poprawę komfortu jazdy
autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Pasażerowie oczekują nowoczesnego taboru, komfortu podróży. Do tego potrzebne są ogromne nakłady, a te mógłby zapewnić tylko inwestor – mówi Piotr Szprendałowicz, członek zarządu województwa mazowieckiego. Wczoraj zapowiedział wniesienie pod obrady sejmiku propozycji sprzedaży udziałów w Kolejach Mazowieckich.

31 maja radni województwa będą decydować też o pozbyciu się udziałów w spółce Przewozy Regionalne. O ile sprzedaż 13,5 proc. akcji będących w fatalnej kondycji Przewozów Regionalnych nie dziwi, o tyle wiadomość o pozbyciu się dobrze prosperujących Kolei Mazowieckich zaskakuje. Spółka zarejestrowana w 2005 r., w całości własność województwa, jest dziś trzecim co do wielkości przewoźnikiem kolejowym w kraju.

Rakiem z inwestycji

Przez pięć lat samorząd Mazowsza wpompował w spółkę uważaną za oczko w głowie marszałka Adama Struzika olbrzymie sumy. Ponad 500 mln zł wydano na nowy tabor, z roku na rok rosły też dopłaty do połączeń (z 99,6 mln zł w 2005 r. do 193 mln zł w 2010 r.).

Zarząd Mazowsza tłumaczy, że do sprzedaży udziałów zmusza go sytuacja finansowa. Szczególnie konieczność zapłacenia przez Mazowsze rekordowo wysokiego janosikowego – 940 mln zł, co stanowi 30 proc. budżetu województwa.

Jeszcze wczoraj KM planowały zakup 16 elektrycznych zespołów trakcyjnych, 11 lokomotyw, pięciu używanych składów i modernizację 150 starych EZT-ów. Już wiadomo, że część z tych inwestycji trzeba będzie skreślić, bo samorząd szuka oszczędności na każdym kroku.

Łakomy kąsek

Nie wiadomo, czy samorząd chce sprzedać całość, czy część udziałów Kolei Mazowieckich. Na to pytanie odpowie analiza, która określi też obecną wartość spółki. Wiadomo, że sięga ona kilkuset milionów złotych.

– Za sam majątek zapłaciliśmy PKP 200 mln zł. Jednak największą wartością jest udział w rynku – mówi Marek Miesztalski, skarbnik województwa. Koleje Mazowieckie, przewożąc rocznie ponad 50 mln pasażerów, mają 20 proc. w rynku przewozów pasażerskich w Polsce.

Jednak Adrian Furgalski, szef zespołu doradców gospodarczych TOR, przestrzega przed pochopnym wyzbywaniem się udziałów. – Pod presją braku funduszy można dokonać niewłaściwego wyboru – zaznacza Furgalski. – Dla pasażerów sprzedaż KM może oznaczać wycofywanie pewnych połączeń, które były tworzone na zamówienie polityczne, a nie miały ekonomicznego uzasadnienia, jak np. do Płocka, Nasielska czy Sierpca.

Według eksperta, w poszukiwaniu zysków KM mogą zacząć realizować połączenia międzywojewódzkie. – Nie obawiałbym się natomiast podwyżek cen biletów, bo to najlepszy sposób na utratę pasażerów – uspokaja Furgalski.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane