Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Krakowska i aleja „S” w korku

Konrad Majszyk 31-05-2010, ostatnia aktualizacja 01-06-2010 21:45

Z powodu złej organizacji robót w gigantycznych korkach utknęli kierowcy na trasie wjazdowej do stolicy od strony Janek i na skrzyżowaniu al. Solidarności z al. Jana Pawła II.

autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa

W redakcji urywały się telefony.

– Jechałam z Białobrzegów do pętli Okęcie w Warszawie aż 3,5 godziny! Zwykle w poniedziałki rano trwa to maksymalnie dwie godziny – skarżyła się Paulina Gumowska.

– Ktoś skrócił światło zielone przy Malowniczej. Wyjechałem z Falent o godz. 12.20. Na pl. Zawiszy byłem prawie po dwóch godzinach – narzekał Maciej.

A wszystko z powodu budowy czteropoziomowego parking Parkuj i Jedź dla 400 aut i 100 rowerów. Inwestycja wymusiła zamknięcie pętli autobusowej Okęcie, w rejonie której zatrzymuje się 18 linii.

Zarząd Transportu Miejskiego zdecydował, że autobusów z Okęcia nie będzie kierował na inne pętle. Wysadzały pasażerów w al. Krakowskiej i jechały na miejsca postojowe przy ul. Janka Muzykanta i Mineralnej (stąd zawracały do centrum albo Janek). Korki byłyby mniejsze, gdyby radni Włoch nie sprzeciwili się wpuszczeniu autobusów na Malowniczą.

– Jak zmniejszyć korki? Analizujemy zmiany tras i ustawienia świateł. Decyzje zapadną w ciągu najbliższych dni – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow.

Na dodatek zepsuły się światła na skrzyżowaniu al. Jana Pawła II i al. Solidarności. Zarząd Dróg Miejskich nie przywrócił na czas świateł po weekendowym remoncie w al. Solidarności w stronę Kercelaka. Jak usłyszeliśmy, w wyniku ulewy zamokły kable i „popaliły się sterowniki”. Do godz. 13 ruchem sterowali policjanci. Za tydzień ZDM ma remontować al. Solidarności w przeciwną stronę.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane