Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ciche cięcie inwestycji

Konrad Majszyk 22-06-2010, ostatnia aktualizacja 23-06-2010 21:27

Ratuszowi brakuje pieniędzy już nie tylko na most Krasińskiego przez Wisłę, ale nawet na bezimienny mostek na Kanale Żerańskim.

Krowy na zrujnowanym moście na Kanale Żerańskim. Ten happening przyciągnął media. Miał skłonić decydentów do działania. Trzy miesiące temu urzędnicy obiecali poszukać 20 mln zł na ten cel. Pieniędzy do dziś nie ma. Przygotowania do inwestycji zostały wstrzymane
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Krowy na zrujnowanym moście na Kanale Żerańskim. Ten happening przyciągnął media. Miał skłonić decydentów do działania. Trzy miesiące temu urzędnicy obiecali poszukać 20 mln zł na ten cel. Pieniędzy do dziś nie ma. Przygotowania do inwestycji zostały wstrzymane

O naprawę zrujnowanej przeprawy na Kobiałce bez skutku apelują m.in. mieszkańcy osiedla Miasteczko Regaty na Białołęce. Jak się dowiedzieliśmy, dziś przyjdą w tej sprawie do wiceprezydenta stolicy Jacka Wojciechowicza.

Nawet krowy nie pomogły

– Jesteśmy gotowi do ogłoszenia przetargu na projekt i budowę przeprawy. Nie robimy tego jednak, bo na tę inwestycję w budżecie nie ma pieniędzy – mówi rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich Urszula Nelken.

Nie pomógł nawet medialny happening z 24 marca. Wtedy dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 31 w Białołęce przepędziły sześć „krów” przez mostek na Kobiałce. Pomysłodawców sprowokowała do tego wypowiedź Adama Sobieraja z ZDM: „Ten most tak naprawdę budowany był do przeprawy bydła”. Rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk powiedział wtedy, że budżet jest napięty, ale „poszukają pieniędzy”. Kiedy media przestały się sprawą interesować, ratusz schował inwestycję do szuflady.

Z Wieloletniego Planu Inwestycyjnego na lata 2010 – 2014 zniknęły jednak znacznie większe inwestycje, których realizację zaleca m.in. zaprezentowana wczoraj przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz strategia transportowa.

- Z powodu kryzysu miasto nie znalazło 800 mln zł na ul. Nowolazurową, która miała być ratunkiem dla Ursusa, Włoch i Bemowa. Mimo że projekt jest gotowy, ratusz wysupłał tylko 185 mln zł na Nowolazurową w wersji „dla ubogich“– od Al. Jerozolimskich do Chrościckiego.

- Przepadła budowa ul. Tysiąclecia, która miała połączyć rondo Żaba z ul. Radzymińską, Trasą Świętokrzyską i ul. Grochowską. Na lata 2011 – 2014 drogowcy dostali zaledwie... 180 tys. zł na prace przygotowawcze.

- Do 2014 roku można już tylko pomarzyć o praskiej części obwodnicy Śródmieścia: od ronda Wiatraczna do ul. Zabranieckiej. W tym roku miasto zapłaci 8 mln zł projektantowi, a przez kolejne cztery lata nie wyda już na tę trasę ani grosza.

- Nie będzie też mostu Krasińskiego, który miał połączyć Żoliborz z Pragą. Andrzej Brzeziński z Politechniki Warszawskiej potwierdza, że to wbrew strategii transportowej, która kładzie nacisk na nowe mosty.

Zaciskanie pasa do bólu

Dlaczego tak się dzieje? Już w ubiegłym roku ratusz ogłosił, że w latach 2009 – 2013 z powodu kryzysu wydatki na inwestycje muszą być o 2,9 mld zł niższe od planowanych. To jednak nie koniec. Prognozy wpływów podatkowych do budżetu na ten rok są niepokojące. – Mamy dwa wyjścia: wejdziemy w deficyt albo będziemy cięli wydatki kosztem inwestycji – usłyszeliśmy nieoficjalnie w ratuszu.

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniała nas wczoraj, że nie będzie konieczne dalsze cięcie. Dodała też, że niektóre projekty – np. na Pradze – przepadły z powodu protestów, a nie tylko kryzysu.

– Przyczyną są też błędy w planowaniu – mówi Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. – Po przyznaniu Euro 2012 ratusz niepotrzebnie odłożył na półkę projekty przygotowane, jak Nowolazurową czy Marsa i Żołnierską – ocenia.

Większość budżetu inwestycyjnego zjada druga linia metra za 4,1 mld zł. – W Paryżu metro przekracza Sekwanę mostem. Gdyby w Warszawie nie wygrało lobby walczące o tunel pod Wisłą, koszty budowy metra mogły być trzy razy mniejsze – mówi prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane