Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Autostradę czas zacząć

Konrad Majszyk 07-07-2010, ostatnia aktualizacja 08-07-2010 21:46

Za tydzień drogowcy wbiją pierwszą łopatę na 91-kilometrowym odcinku trasy A2 z Łodzi do Warszawy. Dwa kontrakty z pięciu dostał chiński wykonawca, na którego skarżą się firmy z Europy.

Łączny koszt budowy to 3,2 mld zł. Przetargów było pięć, wykonawców jest czterech. Trasa będzie miała po trzy pasy ruchu w każdą stronę ze Strykowa do Pruszkowa i po cztery pasy z Pruszkowa do Konotopy. Tam nastąpi połączenie z obwodnicą ekspresową Warszawy, która do Euro 2012 powstanie najwyżej w połowie (bez części przez Ursynów i Wesołą). ∑
źródło: Życie Warszawy
Łączny koszt budowy to 3,2 mld zł. Przetargów było pięć, wykonawców jest czterech. Trasa będzie miała po trzy pasy ruchu w każdą stronę ze Strykowa do Pruszkowa i po cztery pasy z Pruszkowa do Konotopy. Tam nastąpi połączenie z obwodnicą ekspresową Warszawy, która do Euro 2012 powstanie najwyżej w połowie (bez części przez Ursynów i Wesołą). ∑
źródło: GDDKiA

Bierzemy się za przebudowę przepompowni w oczyszczalni ścieków w Pruszkowie, która koliduje z autostradą A2. To będzie symboliczny początek prac na trasie Łódź – Warszawa – mówi Małgorzata Tarnowska z mazowieckiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Podłączenie do Europy

Gdyby nie przebudowa oczyszczalni, europejska trasa A2 urwałaby się w Pruszkowie. Za prace w przepompowni odpowiada Budimex-Dromex, który zgarnął kontrakt na odcinek najbliżej Warszawy.

Wbicie łopaty będzie dla ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka kolejną okazją do promocji drogowych inwestycji. Dwa tygodnie temu wysadzał w powietrze „wiadukt donikąd“ w Nowej Wsi na trasie A2. Tamten obiekt powstał za czasów Edwarda Gierka jako element autostrady przygotowywanej na olimpiadę w Moskwie w 1980 roku.

Od tamtej pory czasy się zmieniły, ale drogowcy wciąż chcą zdążyć na drogową superimprezę – tym razem Euro 2012. Rządowa GDDKiA wywiera więc ogromną presję na urzędy wojewódzkie. Do wojewodów łódzkiego i mazowieckiego wpłynęły wnioski o pięć pozwoleń na budowę odcinków między Łodzią a Warszawą. Czas goni. Na razie Mazowsze wydaje się sprawniejsze. – To dla mnie absolutny priorytet. Do końca lipca mój urząd wyda pierwsze pozwolenie na budowę tzw. odcinka D w okolicach Brwinowa – obiecuje wojewoda Mazowsza Jacek Kozłowski. – Wtedy wszystkie procedury urzędowe dla tego fragmentu będą domknięte. Czyli można budować – zachęca. I to właśnie tutaj w sierpniu Strabag ma wystartować z pracami drogowymi. Wczoraj dla odcinka w okolicy Brwinowa odbyły się ostatnie konsultacje społeczne dla mieszkańców, których wymaga od Polski UE.

Pośpiech przed Euro 2012

We wrześniu wojewoda Kozłowski ma wydać pozwolenia na budowę dwóch pozostałych odcinków, które znajdują się w jego gestii (patrz mapka). Tutaj trwają jednak uzgodnienia środowiskowe, nie odbyły się też jeszcze konsultacje społeczne.

Mimo pospolitego ruszenia autostrada z Łodzi do Warszawy nie zostanie ukończona do Euro 2012. Wykonawcy zobowiązali się, że w maju 2012 r. przejezdne będą po dwa pasy ruchu. Potem prace będą jeszcze trwały minimum przez trzy miesiące.

Oczy obserwatorów są zwrócone na chińskie konsorcjum COVEC, wykonawcę dwóch z pięciu odcinków. Obecne w Polsce koncerny drogowe ze Starego Kontynentu – także te podejrzewane przez CBA i prokuraturę o ustawienie przetargu na trasę S8 w Warszawie – złożyły skargę do Komisji Europejskiej. Twierdzą, że COVEC otrzymuje zakazaną pomoc finansową od chińskiego rządu.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane