Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ratusz uratuje „krowi mostek” na Kobiałce

Konrad Majszyk 06-08-2010, ostatnia aktualizacja 07-08-2010 18:41

Zarząd Dróg Miejskich ogłosił przetarg na odbudowę mostka nad Kanałem Żerańskim. Przeprawa ma być gotowa do końca 2011 r. Inwestycja odbędzie się bez przerywania ruchu.

autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

Urzędnicy rozpisali przetarg w trybie „projektuj i buduj”. Zwycięzca będzie musiał przygotować dokumentację projektową, zebrać dla inwestora wymagane prawem opinie i pozwolenia, rozebrać stary mostek, a następnie przerzucić nowy przez Kanał Żerański.

– Budowa będzie się odbywała „pod ruchem”. Mieszkańcy Kobiałki ani przez chwilę nie mogą zostać odcięci od ul. Płochocińskiej – mówi rzeczniczka ZDM Urszula Nelken. – Wykonawca musi więc zapewnić przeprawę tymczasową. Postawiliśmy dodatkowy warunek: musi być ona dostosowana do ruchu małych autobusów – wyjaśnia.

Zarząd Transportu Miejskiego prawdopodobnie skieruje tędy 9- i 10-metrowe autobusiki (np. te wycofane z linii 201 w Forcie Bema). Nowy mostek na Kobiałce będzie miał po jednym pasie ruchu w każdą stronę. Obok powstaną chodniki i ścieżki rowerowe. Szacowany koszt inwestycji to 20 mln zł.

Most ma być gotowy do końca 2011 roku. Wcześniej ratusz z powodu oszczędności planował wycofać się z tej budowy albo ograniczyć ją tylko do przeprawy tymczasowej – tzw. mostu Syreny.

Kiedy umieściliśmy tę informację w wydaniu internetowym, rozdzwoniły się telefony z osiedla Kobiałka.

– W ubiegłym tygodniu drogowcy układali tam nowy asfalt. A już dziś nawierzchnia jest krzywa i pofalowana. Teraz mostek i tak rozbiorą. To bez sensu, a zapłacą podatnicy – denerwuje się Michał Bratos z Białołęki. Mostek na Kobiałce zaczął się sypać w grudniu 2008 r. Zrujnował go m.in. deweloper osiedla Miasteczko Regaty. Dla ratowania mostka drogowcy ustawili obok jezdni zakazy wjazdu pojazdów o masie większej niż 3,5 tony i zapory ograniczające szerokość do dwóch metrów. W marcu dzieci z podstawówki na Kobiałce przepędziły przez mostek sześć krów z tektury, folii i styropianu. Do happeningu skłoniła mieszkańców wypowiedź Adama Sobieraja z ZDM dla telewizji: „Most na Kobiałce tak naprawdę budowany był do przeprawy bydła”.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane