Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Swing za szeroki na stołeczne tory

Konrad Majszyk, Mariusz Gruza 08-09-2010, ostatnia aktualizacja 09-09-2010 22:44

Nowy tramwaj 120Na stracił boczne osłony podczas tajemniczej kolizji na trasie linii 17. Według tramwajarzy, pojazd otarł się o krawężnik przystankowy przy parku Kaskada. Dlaczego pojazdy nie mieszczą się na trasach?

autor: Przemek Wierzchowski
źródło: Fotorzepa
autor: Mariusz Gruza
źródło: Życie Warszawy

– Czekałem na „siedemnastkę” nad stacją metra Wierzbno. Podjechał nowy swing z otartymi bokami – mówi czytelnik Paweł Wytrębowicz. – Tramwaj nie miał osłon na koła. Motorniczy wiózł je w wagonie z pasażerami, bo nie mieściły mu się do kabiny. Wyglądało to tak, jakby tramwaj nie zmieścił się na zakręcie albo otarł o chodnik na przystanku.

Czytelnik dodaje, że na przystanku przy ul. Samochodowej czekali na swinga pracownicy Tramwajów Warszawskich, którzy próbowali przykręcić osłony. – Nie udało się. Motorniczy wrzucił je do wagonu i pojechał dalej. Co stało się w poniedziałek z tramwajem linii 17? Przedstawiciele Tramwajów Warszawskich zwlekali z odpowiedzią na to pytanie dwa dni. Przez ten czas dotarliśmy do zrobionych telefonem komórkowym zdjęć zarysowanego swinga. W końcu przedstawiciele spółki stwierdzi, że to wina producenta tramwajów 120Na.

– Zwróciliśmy się do firmy PESA, żeby sprawdziła system mocowania osłon na wózkach napędowych – mówi rzecznik Tramwajów Warszawskich Michał Powałka.

Bydgoska PESA potwierdza, że dostała zgłoszenie o zniszczeniu przez motorniczego swinga klapy osłony wózka podczas wjazdu na przystanek Park Kaskada przy ul. Słowackiego. – To nie nasza wina. Odległość od osi środka torów do krawędzi torowiska powinna wynosić 1260 mm. Przy Parku Kaskada jest to zaledwie 1180 mm – mówi rzecznik PESY Michał Żurowski. – Przed wypuszczeniem nowego składu na daną linię jest ona wcześniej sprawdzana – mówi Michał Powałka.

Jak ustaliliśmy, trasa linii 17 też była sprawdzana przed zamknięciem al. Niepodległości oraz przed uruchomieniem mijanki na ul. Popiełuszki. Ta ostatnia znajduje się tuż za przystankiem Park Kaskada. Tramwajarze zaprzeczają, żeby tam miało dojść do „przycierki”.

186 niskopodłogowców swing za 1,5 mld zł ma zostać dostarczonych do Warszawy do 2013 roku.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane