Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kampanie patykiem na wodzie pisane

Robert Biskupski 21-09-2010, ostatnia aktualizacja 22-09-2010 14:38

„Tramwajem na Tarchomin – szybko, wygodnie, nowocześnie” – zachęca ZTM. Problem w tym, że tramwaje na Tarchomin nie jeżdżą.

Czy z plakatu wynika, że tramwajów na Tarchominie nie ma? ZTM twierdzi, że tak
autor: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Czy z plakatu wynika, że tramwajów na Tarchominie nie ma? ZTM twierdzi, że tak

Plakaty w autobusach, tramwajach i metrze pojawiły się tydzień temu. Na kartce formatu A3 zobaczyć można zdjęcie tramwaju, logo akcji „Tramwajem na Tarchomin”, hasło „Szybko, wygodnie, nowocześnie” i adres internetowy Zarządu Transportu Miejskiego.

Pasażerowie są zdezorientowani. – W pierwszej chwili myślałam, że wreszcie mamy dobry dojazd na Białołękę – mówi pani Agnieszka z Żoliborza. – Ucieszyłam się, bo mieszka tam moja siostra, a jazda tam to koszmar.

Jej radość była przedwczesna, bo na budowę linii tramwajowej na Tarchomin ZTM... nie ma nawet pozwolenia. Organizatorzy kampanii tłumaczą, że wie o tym każdy, kto czyta gazety lub ogląda telewizję.

– Za pośrednictwem plakatów chcemy poinformować mieszkańców, że planujemy taką inwestycję, i pokazać korzyści z niej płynące – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow.

A co z przyjezdnymi? Przecież na Śląsku czy w Białymstoku o linii na Tarchomin się nie pisze. – Szczegóły są też w ulotkach albo na stronie internetowej, której adres podany jest na plakacie – tłumaczą urzędnicy.

– Wystarczyłoby dodać jedno słowo – „będzie” szybko, wygodnie i nowocześnie – mówi Kamil Ciepieńko z firmy marketingowej Net One. – Zastanawiam się, czy jest to świadome działanie ZTM. Pasażer czyta i główkuje: czy te tramwaje jeżdżą już na Tarchomin, czy nie. I nie nudzi się podczas podróży.

ZTM uruchomił też ostatnio stronę internetową na temat budowy drugiej linii metra. – Są tam m.in. aktualne mapy, objazdy i utrudnienia, których mogą spodziewać się warszawiacy – tłumaczy Igor Krajnow.

Dotyczą jednak tylko aktualnie prowadzonych robót. – Kiedy będzie zamknięte rondo ONZ albo co się będzie działo z ul. Świętokrzyską – nie wiadomo – skarży się Jan Zawada z Woli.

Urzędnicy tłumaczą, że najważniejsze są bieżące utrudnienia. Informacje o kolejnych będą dodawane po zatwierdzeniu projektów organizacji ruchu.

– W gazetach są różne daty, spekulacje np. dotyczące stacji metra na Dw. Wileńskim – mówi Kamil Ciepieńko. – Przydałaby się choćby szczątkowa informacja o planach. Chyba że ZTM jeszcze jej nie ma, ale po co stronę nazywać szumnie „serwisem budowy drugiej linii metra”?

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane