Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Druga linia kontra przedwojenne fundamenty

Aleksandra Pinkas, Konrad Majszyk 30-09-2010, ostatnia aktualizacja 01-10-2010 08:35

Fabryka pod ul. Prostą to dopiero początek problemów. Budowniczy metra obawiają się resztek przedwojennych fundamentów i hitlerowskich bomb pod ul. Świętokrzyską.

Każda ze stron sporu o krzyż korzystała z kontrowersyjnych środków wyrazu
autor: Mateusz Dąbrowski
źródło: Fotorzepa
Każda ze stron sporu o krzyż korzystała z kontrowersyjnych środków wyrazu

Do znaleziska na Prostej doszło podczas przekładania kanału sieci cieplnej, która koliduje z przyszłą stacją metra Rondo Daszyńskiego, i przygotowań do murowania tzw. ścianek szczelinowych pod szyb startowy dla tarcz TBM (do drążenia tuneli).

Fabryka ze starych zdjęć

– To dla nas żadna niespodzianka. O tym, że pozostałości tego budynku znajdują się pod jezdnią i torami ul. Prostej, wiedzieliśmy ze zdjęć lotniczych z lat 40. ubiegłego wieku – mówi rzecznik włosko-tureckiego konsorcjum Astaldi i Gulermak Mateusz Witczyński.

Po drugiej wojnie światowej wolska fabryka została rozebrana do piwnic, żeby zrobić miejsce dla budowy szerokiej ul. Prostej wraz z torowiskiem. To kolejny element zniszczonej Warszawy, która już nigdy nie zostanie odbudowana.

Dla Metra Warszawskiego wielką niewiadomą jest postawa obrońców zabytków. Procedura przewiduje zgłoszenie informacji o znalezisku do konserwatora zabytków. Ten musi zinwentaryzować obiekt i zdecydować, czy objąć go opieką konserwatorską.

W optymalnym dla inwestora przypadku procedura trwa dwa, trzy tygodnie. W skrajnym wariancie może ciągnąć się miesiącami. I właśnie o tyle opóźniłaby się warta 4,1 mld zł budowa drugiej linii, która powinna się skończyć w 2013 r.

Podległa prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz stołeczna konserwator zabytków zadeklarowała wczoraj przychylność dla sztandarowej inwestycji ratusza. – Nie skierujemy wniosku do wojewódzkiej konserwator o objęcie ochroną fabryki – powiedziała nam wczoraj Ewa Nekanda-Trepka. Ale archeolodzy i tak muszą przeprowadzić swoje prace.

Zagadka Świętokrzyskiej

Varsavianiści twierdzą, że ul. Prosta to jednak dopiero początek pracy dla archeologów.

– Budowniczy metra z całą pewnością natkną się na kolejne fragmenty przedwojennych zabudowań – mówi varsavianista Marek Ostrowski. Największą niewiadomą ma być ul. Świętokrzyska, która przed drugą wojną światową była węższa. Pod dzisiejszą jezdnią i chodnikiem na wysokości Poczty Głównej i NBP znajdują się fundamenty budynków. Na odcinku między Marszałkowską i al. Jana Pawła II w ogóle nie było ulicy, w tym miejscu stała ścisła zabudowa.

– Przed wojną Świętokrzyska była dużo węższa niż np. Nowy Świat. Zbudowano ją w dużej mierze na gruzach fundamentów budynków zniszczonych podczas Powstania Warszawskiego, podobnie jak całe centrum miasta – mówi Ostrowski.

Technologia budowy drugiej linii zakłada, że tunele powstaną przy użyciu tarcz drążących, a stacje będą budowane metodą odkrywkową. Według inżynierów, resztki budynków mogą się ujawnić głównie podczas „odkrywki“ (TBM przechodzi głęboko pod ziemią, więc szansa jest mniejsza). Jak ustaliliśmy, budowniczy obawiają niewybuchów z lat 1939 – 1945. – Żeby uniknąć niespodzianek, tarcze TBM zostaną wyposażone w radary i sonary – mówi Mateusz Witczyński z Astaldi i Gulermak.

Metro Warszawskie czeka na pozwolenie na budowę drugiego szybu startowego dla tarcz na Powiślu.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane