Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Parkingi za blisko centrum

Konrad Majszyk 20-10-2010, ostatnia aktualizacja 26-10-2010 09:37

Parkingi Parkuj i Jedź niepotrzebnie powstają wewnątrz miasta – alarmują eksperci. Ratusz obiecuje zwrot: kolejne będą budowane przy stacjach PKP. Gminy podwarszawskie przed wyborami też przypomniały sobie o miejscach parkingowych dla dojeżdżających do stolicy.

Parking przy stacji Marymont (po lewej) pęka w szwach. Przesiadają się tutaj kierowcy z Trasy AK. Parking przy stacji Wilanowska (po prawej) na 290 miejsc na ostatnim piętrze jest pusty. Jadący Puławską mają już korki za sobą.
autor: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Parking przy stacji Marymont (po lewej) pęka w szwach. Przesiadają się tutaj kierowcy z Trasy AK. Parking przy stacji Wilanowska (po prawej) na 290 miejsc na ostatnim piętrze jest pusty. Jadący Puławską mają już korki za sobą.
autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa

Parkingi Parkuj i Jedź są zbyt często źle zlokalizowane – mówi Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. – Miasto woli budować tam, gdzie najłatwiej, np. przy Połczyńskiej czy stacji metra Wilanowska.

– Sens mają parkingi na Młocinach i Marymoncie. Ten przy Połczyńskiej jest poza strefą korków, a ten na Wilanowskiej zbyt blisko centrum – ocenia prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej. – Parkingi Parkuj i Jedź powinny powstawać przy transporcie szynowym, najlepiej poza Warszawą.

Bubel w al. Krakowskiej?

W al. Krakowskiej obok pętli Okęcie widać już betonową bryłę czteropoziomowego parkingu dla 400 aut i 100 rowerów za 18,7 mln zł. Planowane otwarcie w połowie przyszłego roku. Nawet dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta przyznał nam, że ten obiekt powinien stać w Jankach albo jeszcze dalej. Dlaczego więc stoi w al. Krakowskiej? – Nie można budować poza Warszawą – twierdzi rzecznik ZTM Igor Krajnow. – Ten parking znajduje się w najdalszym możliwym miejscu z dostępem do infrastruktury, czyli pętli tramwajowej i autobusowej.

„Jedno miejsce dla auta w al. Krakowskiej kosztuje prawie 47 tysięcy! Obsłuży jedną osobę dziennie” – oblicza na naszym blogu internauta „ZZ”. – Ten parking to nie jest rozwiązanie docelowe. Tuż przy al. Krakowskiej przed IKEĄ rezerwujemy teren pod inny parking Parkuj i Jedź – mówi wójt Raszyna Janusz Rajkowski.

Wójt liczy na przedłużenie w latach 2014 – 2020 linii WKD od stacji Raków do Janek i Nadarzyna, a także budowę linii tramwajowej między jezdniami al. Krakowskiej aż do Janek. Kto za to zapłaci? Wójt wymienia rząd, województwo i UE. Twierdzi, że gmina sama nie udźwignie nawet budowy parkingu. Eksperci pytają, czy parkingi Parkuj i Jedź muszą być kilkupoziomowe i kosztować po kilkanaście milionów złotych. Według Roberta Chwiałkowskiego z SISKOM, pod względem stosunku nakładów do zysków inwestycja w al. Krakowskiej to bubel. Jego zdaniem, ratusz powinien inwestować w jednopoziomowe parkingi przy stacjach, a koszt jednego miejsca nie powinien przekraczać 3 tys. zł.

2551 miejsc znajduje się na parkingach Parkuj i Jedź w granicach Warszawy

Młociny kontra Łomianki

Na blogu komunikacyjnym trwa dyskusja. Czy pełny po brzegi parking na Młocinach na tysiąc miejsc to rzeczywiście sukces, czy też ten obiekt powinien powstać w Łomiankach (wraz z poszerzeniem Pułkowej o buspas)? Czy obiekt przy al. Wilanowskiej to aby nie darmowy parking dla pracowników pobliskiego biurowca? Czy nie lepiej, gdyby został zlokalizowany w Piasecznie – np. przy Auchan – do którego w 2011 r. ma zostać dociągnięty buspas wzdłuż Puławskiej? – W interesie Warszawy i gmin ościennych parkingi powinny powstawać poza miastem – mówi prof. Wojciech Suchorzewski. – Problemem jest brak mechanizmu finansowania inwestycji na terenie metropolii, nie tylko w granicach Warszawy – tłumaczy.

Po latach zastoju gminy wokół Warszawy też inwestują w Parkuj i Jedź. Burmistrz Piaseczna Józef Zalewski w 2011 r. obiecuje przebudowę ul. Towarowej obok dworca w Piasecznie, dzięki czemu przybędzie 200 miejsc parkingowych. Burmistrz Józefowa Stanisław Kruszewski zbudował parkingi po obu stronach torów PKP. Wybuchł nawet konflikt, bo według Józefowa, zastawiają go mieszkańcy Wiązowny, którzy do inwestycji się nie dokładali. Ideę programu Parkuj i Jedź ośmieszył za to Urząd Marszałkowski, który w 2009 r. hucznie otwierał parking przy stacji w Pruszkowie dla pasażerów Kolei Mazowieckich. Rok później urzędnicy wprowadzili tam opłaty za wjazd i parking stoi pusty.

500 tys. samochodów średnio wjeżdża codziennie do centrum Warszawy

Warszawa stawia na kolej

– Przykład parkingu z Połczyńskiej się już nie powtórzy. Stawiamy na parkingi Parkuj i Jedź przy stacjach PKP – mówi Igor Krajnow z ZTM. W tym miesiącu wykonawcy mają wejść na budowę parkingu za 3,2 mln zł przy stacji PKP Wawer na 150 aut i 100 rowerów. Równolegle mają się toczyć prace przy parkingu na 400 aut i 100 rowerów za 13,8 mln zł przy stacji Ursus-Niedźwiadek, której... nie ma. PKP Polskie Linie Kolejowe obiecują, że powstanie przed Euro 2012, ale szanse maleją.

W 2011 r. ma być gotowy projekt parkingu przy PKP Rembertów. Przy stacji w Falenicy ratusz nie ma decyzji lokalizacyjnej. Budowę w Wesołej blokują PKP, opóźniając przekazanie działki.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane