Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kara za Parkuj i Jedź

Konrad Majszyk, Marek Kozubal 08-11-2010, ostatnia aktualizacja 09-11-2010 15:32

Kierowcy zostawiają auta przy stacjach linii otwockiej PKP, żeby przesiąść się do pociągów. Czy to realizacja strategii transportowej miasta? Niekoniecznie. Bo straż miejska karze ich za to mandatami.

autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

Małgorzata Kamińska mieszka w Miedzeszynie, w dzielnicy Wawer, tuż przy Wale Miedzeszyńskim. Pracuje przy ul. Twardej na Woli. Codziennie dojeżdża z domu autem do stacji PKP Miedzeszyn. Tam ze wspólnym biletem przesiada się do składu Szybkiej Kolei Miejskiej albo Kolei Mazowieckich. Robi dokładnie to, do czego namawia warszawiaków prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, żeby ograniczyć korki w centrum miasta.

Parking spontaniczny

Problem w tym, że obok stacji PKP Miedzeszyn przy ul. Patriotów nie ma parkingu Parkuj i Jedź z prawdziwego zdarzenia. Jest tylko nieformalny, który kierowcy nazywają „pod kapliczką“ – od stosującej niedaleko figury Matki Boskiej. Gdy w czwartek czytelniczka wróciła pociągiem z pracy, za wycieraczką auta znalazła wezwanie od straży miejskiej. Zdaniem funkcjonariuszy, zostawiła pojazd „w miejscu przeznaczonym pod zieleń“.

– Zieleń? To były kolejowe nieużytki. Pas piachu z dziurami i kamieniami – tłumaczy się Małgorzata Kamińska. – W pobliżu jest co prawda parking Biedronki, ale nie chciałam blokować dojazdu. Czemu przy stacji nie ma profesjonalnego parkingu Parkuj i Jedź, choć jest miejsce? – dziwi się. Strażnicy chcieli ukarać ją mandatem 50 zł. Ostatecznie skończyło się na pouczeniu.

– Ale następnym razem będzie mandat – zagroził na odchodne mundurowy. – I gdzie ja mam teraz parkować? Chyba muszę dojeżdżać do centrum samochodem – konkluduje czytelniczka.

– Kierowcy parkują przy stacjach linii otwockiej w sposób niedozwolony, to prawda. Ale jednocześnie realizują cele polityki transportowej miasta! – mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor. – Skoro się przesiadają do pociągów, to na miejscu straży miejskiej przymknąłbym na to oko. Miejscy urzędnicy powinni usiąść przy stole z kolejarzami, żeby stworzyć tam cywilizowany postój – zauważa.

Strażnik łapie przy stacji

Dlaczego mundurowi uwzięli się na kierowców przesiadających się do pociągów na obrzeżach Warszawy, a często nie reagują na tych, którzy blokują chodniki w ścisłym centrum?

– Jesteśmy bardzo zainteresowani tym, żeby powstawały parkingi Parkuj i Jedź przy torach. Ale jeśli ich nie ma, a kierowcy łamią prawo, to musimy reagować – twierdzi komendant straży miejskiej na Pradze i w Wawrze Marek Kubicki. 

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, strażnicy zwracali się do Zarządu Transportu Miejskiego i proponowali, by utworzyć parking w pobliżu Biedronki. – Problem polega na tym, że z tego miejsca jest fatalny wyjazd na ul. Patriotów – ujawniają mundurowi.  

W okolicach przystanków kolejowych na trasie otwockiej straż miejska podejmowała w tym miesiącu 35 interwencji, z tego pięć osób ukarała mandatami.

– Najwięcej interwencji mieliśmy w okolicy przystanku Radość – mówi rzecznik straży miejskiej Monika Niżniak.

Linia otwocka to jeden z najbardziej obleganych przez pasażerów odcinków kolei na terenie aglomeracji.

– Rozpoznawaliśmy tereny pod Parkuj i Jedź wzdłuż całej linii otwockiej, ale łatwo nie jest – mówi dyrektor ZTM Leszek Ruta. – Miedzeszyn nie wchodzi w grę – rozkłada ręce.

Jednocześnie ZTM broni się, że przy torach już jest parking Parkuj i Jedź przy stacji PKP Anin na 83 auta. W tym miesiącu ma ruszyć budowa kolejnego za 3,2 mln zł przy stacji PKP Wawer na 150 aut i 100 rowerów. Trzeci w kolejności powinien być parking w Falenicy. Tutaj miały powstać obok siebie dwa postoje: Parkuj i Jedź dla przesiadających się do pociągów i osiedlowy dla klientów pobliskiego bazarku. Ale ZTM zrezygnował z inwestycji z powodu problemów z przejęciem działki i protestów.

– Część mieszkańców chce, żeby zamiast parkingów był park – przyznaje rzecznik Urzędu Dzielnicy Wawer Andrzej Murat.

Wyjątki dla wybrańców

Czemu wzdłuż linii otwockiej przewidziano tak mało miejsca pod parkingi Parkuj i Jedź? Urzędnicy tłumaczą się m.in. przepisami dotyczącymi dopuszczalnej odległości od torów i innych obiektów PKP.

– To wymówka. Jeśli kolejarzom zależy na pasażerach, mogą zdecydować się na odstępstwa od przepisów – ocenia Adrian Furgalski.

– Wyjątki są niewskazane. To może być precedens powodujący falę następnych – odpowiada Robert Kuczyński z PKP Polskie Linie Kolejowe. Kolejarzom nie przeszkadzało to jednak wynająć terenów przy torach w Radości i Międzylesiu pod składy materiałów budowlanych.  Eksperci wytykają, że parkingi Parkuj i Jedź powinny powstawać poza Warszawą, np. w Otwocku. Do tej inwestycji od lat bez skutku przymierzają się władze Otwocka.

– Nie mogę inwestować poza granicami Warszawy. To dlatego budujemy np. parking Parkuj i Jedź przy pętli Okęcie, a nie w Jankach – mówi dyr. ZTM Leszek Ruta.

– Także w interesie Warszawy jest, żeby parkingi Parkuj i Jedź powstawały przy stacjach kolejowych poza miastem – mówi prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej. – Należy stworzyć mechanizm finansowania inwestycji na terenie całej metropolii, nie tylko w granicach Warszawy – apeluje.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane