Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Spór na ekspresówce

Konrad Majszyk 17-01-2011, ostatnia aktualizacja 18-01-2011 09:25

Otwarcie pierwszego odcinka obwodnicy ekspresowej za ponad 2 mld zł dziś w aurze konfliktu. Drogowcy walczą o wydłużenie gwarancji. Jeśli nie, za naprawy zapłacą podatnicy.

*Trasa S8 na węźle Prymasa. To ostatnie dni przed otwarciem najdroższej trasy w Polsce
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
*Trasa S8 na węźle Prymasa. To ostatnie dni przed otwarciem najdroższej trasy w Polsce

Otwierana zapewne dziś trasa S8 Konotopa – Powązkowska to pierwszy element obwodnicy ekspresowej, która ma rozprowadzać ruch z autostrady A2. Ale to w 2012 r., bo budowa autostrady jeszcze trwa. Ekspresówka S8 przyda się na razie wyjeżdżającym w stronę Sochaczewa i Poznania. I w drugą stronę: jadącym do Marek i Białegostoku. Z trasy S8 kierowcy mogą zjechać na węzłach Mory (z Trasą Poznańską), Warszawska (przedłużenie Górczewskiej), Lazurowa i Prymasa Tysiąclecia.

Nadzór budowlany spędził wczoraj na trasie prawie trzy godziny. – Gołym okiem widać, że np. rozmywają się skarpy. Do połowy roku wykonawca zobowiązał się do poprawek – mówi dyr. Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego Jaromir Grabowski.

Konsorcjum obiecuje usunąć większość usterek. Jednocześnie broni się, że na każdym etapie inwestycji prowadzono kontrole i wtedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń. Wykonawca nie zgadza się z zarzutem złej jakości nawierzchni. Wyniki badań asfaltu robionych na zlecenie wykonawcy i GDDKiA się wzajemnie wykluczają. Jak ujawnił dyr. kontraktu Włodzimierz Bilski, wykonawca i GDDKiA przeprowadzą jeszcze raz wspólne badania nawierzchni.

Wiele poprawek drogowcy będą robili „pod ruchem“, już po otwarciu. Nie obędzie się bez zwężania przejazdu. Rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj nie wyklucza frezowania niektórych odcinków nowej trasy, żeby ułożyć nowy asfalt.

GDDKiA ujawniła listę uchybień wykonawcy – konsorcjum firm Budimex, Strabag, Warbud i Mostostal Warszawa – w ubiegłym tygodniu. To m.in. zaniżone ilości asfaltu w warstwach bitumicznych („za mało asfaltu w asfalcie“), zbyt mała grubość warstw jezdni, rozmycia skarp, uszkodzenia betonowych barier i pajęczyny pęknięć na nowych wiaduktach.

Drogowcy boją się, że trasa „posypie się“ rychło po otwarciu, a usuwanie szkód odbędzie się na koszt podatników. Dyrektor GDDKiA Lech Witecki przyznał wczoraj, że celem drogowców jest wydłużenie gwarancji od dwóch do pięciu lat na nawierzchnie asfaltowe. Wszystkie umowy podpisywane przez GDDKiA od 2009 roku na realizację inwestycji drogowych są objęte pięcioletnią gwarancją.

A jeśli wykonawca się nie zgodzi? Drogowcy mają jeszcze jeden instrument nacisku: mogą zatrzymać część wynagrodzenia. Jak ustaliliśmy, nie wypłacili wykonawcy jeszcze ponad 80 mln zł. Prawnicy GDDKiA pracują nad wariantem zatrzymania tej kwoty w ramach przewidzianych umową kar. W latach 2009 – 2010 na budowę i wyposażenie 23 laboratoriów GDDKiA wydała 65 mln zł. Wcześniej drogowcy nie mieli narzędzi do sprawdzania jakości. Teraz zapowiadają, że będą bacznie badali trasy powstające na Euro 2012, przy których istnieje ryzyko fuszerki z powodu presji czasu. W kontraktach zapisano „przejezdność“ w maju 2012 roku.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane