Grupa z Wołomina trzęsie wspólnym biletem
System wspólnego biletu się chwieje. Wołomin, Kobyłka, Zielonka i Ząbki rozważają wystąpienie z systemu. Chodzi o pieniądze.
Pasażerowie z Wołomina mogą dojechać z kartą miejską pociągiem do Dw. Wileńskiego, a tu przesiąść się np. do tramwaju – bez kupowania nowego biletu. To wygoda, która kosztuje. Za respektowanie karty miejskiej w pociągach Koleje Mazowieckie, które podlegają marszałkowi Adamowi Struzikowi, pobierają opłaty od Zarządu Transportu Miejskiego Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ten ostatni ściąga zaś pieniądze od gmin, które korzystają z komunikacji podmiejskiej.
Wołomin, Kobyłka, Zielonka i Ząbki płacą za to Warszawie rocznie ponad 6 mln zł. Dla zmagających się z kryzysem gmin to duży wydatek. Właśnie dlatego w Wołominie doszło wczoraj do narady wszystkich gmin wzdłuż linii do Tłuszcza.
– Od ZTM otrzymaliśmy sygnał, że w 2011 roku mamy wygospodarować na wspólny bilet 2 mln zł – mówi burmistrz Wołomina Ryszard Madziar. – Za te pieniądze moglibyśmy np. wyremontować ul. Moniuszki, która została wykreślona z planów inwestycyjnych z powodu oszczędności.
– Potrzebujemy pieniędzy m.in. na inwestycje w kanalizację deszczową i meliorację – mówi burmistrz Kobyłki Robert Roguski. – Liczymy na zmniejszenie opłat pobieranych przez ZTM – deklaruje.
Samorządowcy kwestionują metodologię wyliczeń ZTM – cenę za każdy kilometr z pasażerami i sposób podziału kosztów. Wczoraj w Wołominie postanowili powołać wspólną grupa, która ma sprawdzić wyliczenia i poszukać oszczędności.
W czwartek przedstawiciele „grupy z Wołomina” spotkają się z dyr. ZTM Leszkiem Rutą. – Liczymy na kompromis. W razie fiaska rozważamy wystąpienie z systemu wspólnego biletu – mówi burmistrz Madziar.
Wspólnym biletem objęte jest 29 podwarszawskich gmin, z czego do 15 docierają pociągi – Kolei Mazowieckich, SKM albo WKD. W 2010 roku gminy zapłaciły łącznie Warszawie 36 mln zł.
Władze stolicy przekonują, że to i tak stawka ulgowa. Dana gmina podwarszawska pokrywa dziś od 20 do 40 proc. kosztów komunikacji podmiejskiej (tylko na swoim terenie). Pozostałych 60-80 proc. płaci Warszawa. ZTM chce ujednolicić zasady i wszędzie podnieść próg udziału gmin do 40 proc.
– Koszty z każdym rokiem rosną. Komunikacja miejska i podmiejska pochłonie w tym roku prawie 2 mld zł, a wpływy z biletów pokryją tylko 30 proc. tej kwoty – twierdzi rzecznik ZTM Igor Krajnow.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.