Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Przęsło mostu Północnego płynie Wisłą do Warszawy

Konrad Majszyk 23-03-2011, ostatnia aktualizacja 24-03-2011 09:44

Z Gdyni wypłynęła pół roku po terminie barka z przęsłem nurtowym mostu Północnego. Spóźniona przeprawa zdrożała aż o 10 proc. Oddaliła się za to groźba utraty dotacji z Unii.

Most Północny z wyrwą nad nurtem rzeki straszył przez całą zimę. Do spięcia obu brzegów brakuje jeszcze 160 metrów. Koszty inwestycji poszły w górę  o 95 mln zł,  a termin jest zagrożony
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Most Północny z wyrwą nad nurtem rzeki straszył przez całą zimę. Do spięcia obu brzegów brakuje jeszcze 160 metrów. Koszty inwestycji poszły w górę o 95 mln zł, a termin jest zagrożony

Transport Wisłą z Gdyni do Warszawy potrwa minimum 10 dni. W kwietniu powinien zacząć się montaż przęsła nurtowego na podporach z barki na rzece – mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska.

Trzy mosty Północne

Właśnie taki przewidywany termin wypłynięcia barki znad Bałtyku podawał nam pod koniec lutego Jerzy Pielaciński z Żeglugi Wyszogrodzkiej. Organizatorzy transportu czekali, aż zniknie kra, a Wisła stanie się spławna. Łącznie transporty będą trzy. Bo most Północny to z konstrukcyjnego punktu widzenia trzy przeprawy – dwie drogowe i jedna tramwajowa.

Wcześniej drogowcy obiecywali, że oba brzegi rzeki uda się połączyć konstrukcją stalową przed końcem ubiegłego roku. Żeby się udało, elementy przęsła nurtowego powinny być w Warszawie od września 2010 roku. Władze stolicy tłumaczą opóźnienie m.in. czterema falami powodziowymi.

Zapisany w umowie z wykonawcą termin zakończenia robót to grudzień tego roku. Inwestor oficjalnie się z niego jeszcze nie wycofał, ale szanse na jego dotrzymanie są minimalne. Ratusz naciska więc, żeby w tym roku oddać dwie równoległe drogowe przeprawy dla samochodów (bez tramwajowej).

Przerobieni w przetargu

Wiadomo za to, że most będzie droższy o 95 mln zł od ceny zapisanej w umowie. Dlaczego? Jak czytamy na stronie ZMID, wykonawca niewłaściwie ocenił „faktyczną ilość użytych materiałów i wykonanych robót”. To oznacza, że konsorcjum Pol-Aquy dostanie za most 1 mld 72 mln zł. To więcej niż w lutym 2009 roku proponował każdy z konkurentów w przetargu – Strabag, Bilfinger-Berger i Mota Engil. Pol-Aqua pokonała ich wtedy wyłącznie niższą ceną.

Według naszych informacji, od mostu Północnego oddaliła się groźba utraty unijnej dotacji wartej łącznie 375 mln zł. Centrum Unijnych Projektów Transportowych wytknęło Warszawie, że urzędnicy skrócili w przetargu o dziewięć dni termin składania ofert. Ratusz złożył jednak odwołanie do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Powołał się przy tym na fakt, że przetarg ocenił pozytywnie Urząd Zamówień Publicznych. Odwołanie zostało uwzględnione. Dotacja nie przepadnie.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane