Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Światła i tunele na rondzie Marsa

Konrad Majszyk 23-05-2011, ostatnia aktualizacja 23-05-2011 22:31

Po 14 miesiącach analiz drogowcy uruchomią światła na rondzie u zbiegu Marsa, Płowieckiej, Ostrobramskiej i Trasy Siekierkowskiej


Tzw. rondo turbinowe o średnicy 80 m w cieniu wiaduktów Trasy Siekierkowskiej drogowcy otworzyli w marcu ubiegłego roku. Założenie było takie, że sygnalizacji tam nie będzie. Kierowcom miały wystarczyć pasy wyprowadzające ruch z ronda. Ale koncepcja się zmieniła.

– Na wtorek zaplanowaliśmy wstępnie komisję odbierającą tunele dla pieszych. Dzień później ma się zebrać komisja dla sygnalizacji świetlnej – mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska. – Światła powinny zacząć działać przed końcem tygodnia – zapowiada.
Dlaczego miejski inżynier ruchu Janusz Galas zmienił zdanie w sprawie ronda Marsa? Kierowcy narzekali, że na tym ruchliwym skrzyżowaniu dochodzi do stłuczek i zajeżdżania drogi.

– Polscy kierowcy często nie potrafią jeździć po rondach. Ruch odbywałby się bardziej płynnie, gdyby nie bali się korzystać z wewnętrznego pasa – mówi Jan Jakiel ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji.
W końcu miasto zleciło ekspertyzę Politechnice Krakowskiej. Z wyliczeń wynika, że występujące na rondzie Marsa potoki ruchu wymagają zastosowania świateł, bo wjazdy są obciążone nierównomiernie, np. po południu stoi Grochowska, a mniejszy ruch panuje na Marsa.

Wzdłuż Marsa i Płowieckiej trwa też wymiana ekranów akustycznych o łącznej długości 700 m – z nieprzezroczystych na przezroczyste. Dlaczego? Właściciele firm skarżyli się, że ekrany odcięły ich od klientów.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane