Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Babka czeka na Andersa

Konrad Majszyk 15-06-2011, ostatnia aktualizacja 15-06-2011 21:27

Remont ronda „Radosława” (dawniej Babka) opóźnia się z powodu poślizgu na budowie wiaduktu na Andersa. Ten powinien być otwarty osiem miesięcy temu. Kiedy kierowcy z Żoliborza nim pojadą – nie wiadomo. Problemem są przeszkody techniczne i biurokracja

Wiadukt na Andersa. Kierowcy mieli tędy jeździć już w październiku ubiegłego roku
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Wiadukt na Andersa. Kierowcy mieli tędy jeździć już w październiku ubiegłego roku
źródło: Życie Warszawy

Projekt nowej organizacji ruchu obok Arkadii został zatwierdzony. Jesteśmy gotowi, ale czekamy na otwarcie wiaduktu na Andersa – mówi rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Adam Sobieraj. – Bo jeśli zamkniemy jednocześnie wiadukt na Andersa i rondo „Radosława", Żoliborz zostanie odcięty od świata – tłumaczy.

„Prawie codziennie, gdy przejeżdżam tym rondem, widzę szkło leżące na ulicy po stłuczkach. Sprawa jest pilna" – napisał wczoraj na naszym blogu internauta Adam.

Pułapka drogowa

Rondo „Radosława" to postrach wielu kierowców. Pasy ruchu są tu tak wymalowane, że pierwszeństwo ma nadjeżdżający z lewej strony. Do stłuczek dochodzi, kiedy ktoś próbuje opuścić rondo ze skrajnego lewego pasa na najbliższym zjeździe. Teoretycznie ma wtedy pierwszeństwo, które dają mu znaki wymalowane na jezdni. Porusza się jednak wbrew pionowym znakom informacyjnym (te każą do szybkiego zjazdu zająć skrajny prawy pas).

Do opisywanych przez nas sytuacji dochodziło akurat wtedy, kiedy przybyli na miejsce policjanci sprzeczali się między sobą, kto ponosi winę za stłuczkę. Ostatecznie miejski inżynier ruchu Janusz Galas dał zgodę na przemalowanie ronda. Nowe oznakowanie ma zamienić je w skrzyżowanie turbinowe. Przed wjazdem kierowca będzie musiał ustawić się na odpowiednim pasie. Ten będzie go prowadził do konkretnego zjazdu. Pasa nie da się na rondzie zmienić.

Przy okazji drogowcy sfrezują starą nawierzchnię i ułożą nową. Na jeden weekend rondo „Radosława" zostanie całkowicie zamknięte. Kierowcy nie wjadą tutaj z żadnej strony.

79 mln zł kosztuje podatników odbudowa wiaduktu na Andersa obok Dworca Gdańskiego

Lato to wymarzony termin, bo ruch jest wtedy mniejszy o 30 – 40 proc. Jeśli otwarcie wiaduktu na Andersa będzie się opóźniać, prace zaczną się po wakacjach.

– Pierwszy z trzech wiaduktów na Andersa jest gotowy – twierdzi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska. – W drugim tygodniu maja złożyliśmy wnioski o dopuszczenie do ruchu w dwóch nadzorach budowlanych. Bo częścią wiaduktu nad terenami kolejowymi zajmie się nadzór wojewódzki, a tą drogową powiatowy – wyjaśnia.

Po co ta komplikacja – tego nikt nie potrafił nam wczoraj wyjaśnić. Teoretycznie nadzór budowlany ma 21 dni na rozpatrzenie wniosków, ale licznik nawet nie zaczął bić. Jak ustaliliśmy, inspektorat zwrócił się o uzupełnienie dokumentów.

Asfalt nierówny

Na dodatek przedłużają się prace przy przebudowie zjazdu z wiaduktu, czyli ul. Mickiewicza wraz ze skrzyżowaniem z Zajączka. ZMID zajął to miejsce pod koniec kwietnia „na kilkanaście dni". Ruch nie został przywrócony do dzisiaj, bo drogowcy zostali zablokowani.

–  W trosce o dojazd z Żoliborza do centrum miejski inżynier ruchu nie zgodził się zamknąć skrętu w ul. gen. Zajączka i Krajewskiego przed otwarciem wiaduktu na Andersa – tłumaczy Małgorzata Gajewska.

Według naszych informacji, przy tej inwestycji ciągle wychodzą na jaw nowe trudności. Wykonawca buduje ulicę „połówkami". Podczas budowy okazało się, że stara jezdnia powstała wbrew sztuce inżynierskiej: warstwy asfaltu były zbyt cienkie. W efekcie między nową i starą częścią jest teraz uskok – ponad 20 cm różnicy. Jeśli obie części nie będą wystarczająco odgrodzone, a rozpędzony kierowca wjedzie z jednej na drugą, może uszkodzić auto. Wtedy może wystąpić do zarządcy drogi o odszkodowanie.

Dlatego dopiero po otwarciu wiaduktu drogowcy przerzucą ruch na nową połówkę jezdni i zbudują starą od nowa. Wtedy poziomy jezdni się zrównają.

Odetkać Wisłostradę

Miejski  koordynator Wiesław Witek obiecywał, że pierwszy wiadukt drogowy będzie gotowy przed 29 października 2010 r. Termin nie został dotrzymany m.in. z powodu odkrycia podziemnych instalacji, które nie były uwzględnione w planach.

Wiadukt na Andersa to najważniejsze połączenie Żoliborza ze Śródmieściem. Drogowcy mają nadzieję, że po jego otwarciu zmniejszą się korki na Wisłostradzie (ta zatyka się coraz bardziej od czasu zamknięcia z powodu budowy metra ul. Świętokrzyskiej). To właśnie pod wiaduktem – przez ul. Słomińskiego – zostanie skierowany objazd dla samochodów, kiedy od sierpnia z powodu budowy metra most Śląsko-Dąbrowski zostanie oddany tylko komunikacji miejskiej.

Dodaj swoją opinię

Kłopoty Żoliborza

Bez otwarcia pierwszego z trzech wiaduktów na Andersa nie można zamknąć do remontu ronda „Radosława". To oznaczałoby paraliż przejazdu między Śródmieściem i Żoliborzem. Drogowcy mają nadzieję, że procedury w nadzorze budowlanym uda się odblokować, a przejazd obok Dworca Gdańskiego otworzyć wreszcie latem. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych wciąż nie wycofuje się z terminu zapisanego w kontrakcie z firmą Intercor, czyli otwarcia trzech równoległych wiaduktów – dwóch drogowych i tramwajowego – jeszcze w tym roku.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane