Korkowa Dźwigowa
Zamknięte tunele na Dźwigowej, odcięty wiadukt na Traktorzystów, remontowana Łopuszańska. Tak będzie aż do jesieni.
W nocy z czwartku na piątek drogowcy zamkną ul. Dźwigową między ul. Połczyńską na Bemowie a Wałowicką we Włochach. Osiem miesięcy po remoncie podmywana ulica znów zaczęła się zapadać. Warszawscy kierowcy powinni przygotować się na najgorsze.
„Idziemy na maksa"
Na Dźwigowej „wiszą" trzy dzielnice: Włochy, Ursus i Bemowo. To także jeden z nielicznych przejazdów pod torami PKP prowadzącymi od strony Sochaczewa w kierunku Odolan i Dworca Zachodniego. Tędy jeździ się z zachodniej części Warszawy w stronę Ursynowa.
Wojewódzki nadzór budowlany nakazał zamknięcie Dźwigowej, bo podbudowa ulicy jest podmywana przez wodę jak kożuch na mleku. Drogowcy muszą praktycznie od nowa zbudować szwankujące odwodnienie.
– Ta robota spędza nam sen z powiek – mówi dyrektor Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg. – W sobotę rano wejdzie firma montująca suwnice. Potem „idziemy na maksa". Planujemy pracę po 20 godzin dziennie. To bardzo trudny teren – podkreśla.
Jak ominąć Dźwigową? Problem jest w pokonaniu torów. Urzędnicy sugerują robić to Al. Jerozolimskimi, al. Prymasa Tysiąclecia i Połczyńską. Do Alej najlepiej przebijać się przez Popularną, a nie Kleszczową – tutaj utkniemy na rozkopanym skrzyżowaniu z Łopuszańską (ma zostać otwarte w październiku). Można też przebijać się wyboistym skrótem przez Odolany: Gniewkowską do Ordona i al. Prymasa. Tutaj też utkniemy w korku.
Przez tory można również przejechać wiaduktem w al. Tysiąclecia w Piastowie (patrz mapka). Jeśli spróbujemy dotrzeć tutaj przez Ursus, na drodze stanie nam jednak zamknięty do 15 września wiadukt na Traktorzystów. To może przebijać się Al. Jerozolimskimi? Te są zwężone z powodu budowy trasy Salomea – Wolica.
– Nie będzie różowo, ale nie ma wyjścia. Nadzór budowlany nie dał nam wyboru. Tunele na Dźwigowej trzeba zamknąć – mówi Tomasz Kunert z Biura Koordynacji Inwestycji.
Będzie jesienny horror
Tunel miał zostać wyłączony już 1 lipca, ale przez trzy tygodnie specjaliści kompletowali projekty i pracowali przy przepompowni – z dala od jezdni. Już wiadomo, że nie zdążą z końcem remontu przed 1 września. – Daty jeszcze nie ma. Prace zakończą się w okresie letnim, ale to wcale nie znaczy, że przed końcem wakacji – przyznaje rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Adam Sobieraj.
Na odtworzenie drenaży nadzór budowlany dał ZDM czas do 30 września. Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, to w okolicach tej daty mogą zakończyć się korki.
Prace remontowe mają być spektakularne. Na odcinku między Parowcową i Połczyńską wykonawca musi wbić tzw. grodzice na głębokość czterech metrów. Jest problem, bo strop wiaduktu jest na wysokości 3,7 metra. Dlatego suwnice do wbijania grodzic będą pracowały na raty. Element ma być chwytany w szczypce i wciskany na dwa metry, żeby nad ziemią zostało 30 centymetrów. Dopiero potem drogowcy dospawają dwa metry i będą kontynuowali wciskanie. Nie można użyć łatwiejszej metody wibracyjnej, bo to groziłoby „złożeniem się" ścian tunelu.
Oprócz tego drogowcy muszą zdjąć nawierzchnię, zbudować kanał deszczowy w nowym położeniu (ten stary zostanie zamulony) i nową komorę do odbioru wody z drenażu.
Październikowy nieudany remont tuneli na Dźwigowej kosztował 1 mln zł. Ten będzie wielokrotnie droższy. Do uczestnictwa w pracach nie poczuwa się Zakład Linii Kolejowych PKP, mimo że penetrująca jezdnie woda spływa z jego wiaduktów.
Którędy omijać zamkniętą Dźwigową
Przez tunele na Dźwigowej nie przejedziemy zapewne do końca września. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, w czasie remontu nie przejdą tędy też piesi. Kierowcy mają do wyboru objazdy: Al. Jerozolimskimi i al. Prymasa Tysiąclecia (ewentualnie ul. Gniewkowską przez Odolany) albo wiaduktem nad torami PKP w Piastowie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.