Rower pod prąd
W Warszawie pojawiły się właśnie dwa kontrapasy, na których rowerzyści mogą jechać ulicami jednokierunkowymi pod prąd. W innych miastach jest ich więcej.
Jeden kontrapas pojawił się na Nowowiejskiej, przy placu Zbawiciela. Choć dla samochodów jest to ulica jednokierunkowa (mogą poruszać się tylko w stronę Wisły), to rowerzystom wolno jeździć w obydwie strony. – To znakomite rozwiązanie, które ułatwia nam życie – mówi Marcin Jackowski z walczącego o lepszą infrastrukturę rowerową stowarzyszenia Zielone Mazowsze.
Podobne ułatwienie ostatnio wprowadzono także na ul. Orszady na Ursynowie.
Według rowerzystów, problemem jest to, że to dopiero drugi i trzeci kontrapas w Warszawie – pierwszy otwarto w 2006 r. na ul. Oboźnej przy UW. Tymczasem w innych miastach, np. w Łodzi, Radomiu czy Krakowie, wytyczanie takich dróg dla roweru staje się standardem.
– Takich pasów mamy 15 – wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. – Chodzi o ulice w centrum i na Kazimierzu. Wprowadzamy je tak, by szerokość jezdni, którą poruszają się auta, miała co najmniej trzy metry. No i kontrapas nie może powstać kosztem miejsc parkingowych dla samochodów. Na wszystkie zgodziła się policja, a nasi rowerzyści bardzo sobie to chwalą. To jest bezpieczne rozwiązanie, które ułatwia życie, i wkrótce będzie ich pod Wawelem jeszcze więcej.
Zupełnie inne zdanie ma w tej kwestii stołeczny inżynier ruchu Janusz Galas. – W Krakowie łamane jest prawo. Kontrapas rowerowy musi być oddzielony od jezdni podwójną linią ciągłą, a tej w Krakowie nie ma. Dlatego też w Warszawie jest ich tak mało, bo trudno znaleźć odpowiednie miejsca. Ale nie traćmy nadziei, może to rozporządzenie zostanie kiedyś zmienione – tłumaczy urzędnik.
Ekolodzy nie mają złudzeń.
– To jest po prostu brak dobrej woli przy czytaniu przepisów – mówi Jackowski.
A Pyclik dodaje, że mają interpretację prawną, z której wynika, iż kontrapas można wytyczać i wcale nie musi być podwójnej ciągłej.
– On jedynie ma być wyznaczony na drodze – dorzuca Pyclik.
Na pytanie, czy przy budowie kontrapasów rowerowych potrzebna jest linia podwójna ciągła na całej długości pasa, odpowiedziało nam Ministerstwo Infrastruktury.
– Pas dla rowerów powinien mieć szerokość od 1,50 m do 3 m i być oddzielony od sąsiedniego pasa ruchu pojedynczą linią przerywaną lub pojedynczą linią ciągła – wyjaśnił rzecznik MI Mikołaj Karpiński. – Dodatkowo na początku pasa ruchu dla rowerów umieszcza się znak P-23 „rower".
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.