Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Trasa utonęła w złej woli

Konrad Majszyk 26-08-2011, ostatnia aktualizacja 27-08-2011 23:23

– Jedna wielka kompromitacja – tak o reakcji prywatnego wykonawcy, rządowego inwestora i miejskich służb na zalanej po burzy Trasie Toruńskiej mówią warszawiacy.

Trasa Toruńska. Kierowcy stali w korku kilka godzin
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Trasa Toruńska. Kierowcy stali w korku kilka godzin
Szansę na szybszy  przejazd miały samochody typu SUV
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Szansę na szybszy przejazd miały samochody typu SUV

Nie trzeba wojen ani katastrof. Wystarczy deszcz i już pół miasta sparaliżowane. Czy tak powinna wyglądać przebudowa jednej z najbardziej ruchliwych dróg w Polsce? – oburza się Robert Skrzyński z osiedla Brzeziny.

Według czytelnika, piątkowy paraliż Trasy Toruńskiej unaocznił bałagan panujący w służbach, które powinny reagować w sytuacjach wyjątkowych.

– W nocy potężna burza odcięła zasilanie przepompowni kanalizacji deszczowej – tłumaczy rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Urszula Nelken. – Wykonawca uruchomił pompy ręczne, ale te były mało wydajne. A straż pożarna odmówiła przyjazdu na miejsce zdarzenia – wyjaśnia.

Dlaczego? Strażacy tłumaczą, że całą noc zmagali się z usuwaniem skutków burzy i odpompowywaniem wody ze szkół, szpitali, piwnic domów itd.

Ale od wykonawcy usłyszeliśmy,  że pomocy odmówiło też miejskie pogotowie drogowe. Czy dlatego, że to inwestycja rządowa, a nie miejska? Zarząd Dróg Miejskich nie chciał wczoraj tego wątku komentować.

Dyżurny techniczny miasta przyznał, że dowiedział się o sytuacji na Trasie Toruńskiej od strażaków dopiero o godz. 5.55. Przed porannym korkiem miasto nie zrobiło praktycznie nic, żeby poinformować warszawiaków o ogromnych utrudnieniach. Kierowcy wpadali w pułapkę jak lemingi.

Czytelnicy zwracają uwagę, że problemy z wodą w tym miejscu pojawiają się już nie pierwszy raz. Czy tak samo będzie po oddaniu trasy? Wykonawca J&P Avax zapewnia, że nie.

– Dziwna sytuacja, bo piorun to słabe wytłumaczenie. Taka przepompownia powinna być wyposażona w agregaty podtrzymujące zasilanie – mówi Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji.

Kierowcy próbowali się przebijać ul. Głębocką i św. Wincentego, które też były sparaliżowane. Korki na Trasie Toruńskiej udało się rozładować dopiero po godz. 11.

Koszt modernizacji Trasy Toruńskiej między mostem Grota a Markami to 869 mln zł. Wykonawcą jest grecka firma J&P Avax. Trasa na być łącznikiem z autostradą A2. GDDKiA obiecuje, że zostanie otwarta przed Euro 2012.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane