Metro, omiń Szwedzką
Nie ma szans, żeby budowa stacji Dworzec Wileński ruszyła we wrześniu. Ratusz i wykonawca spierają się o przebudowę ul. Szwedzkiej i ronda Starzyńskiego.
– Przełączenie ruchu na skrzyżowaniu przy „czterech śpiących" nastąpi zapewne w październiku – przyznał miejski koordynator Wiesław Witek przy okazji wczorajszego seminarium inwestycyjnego w Centrum Nauki Kopernik.
W czym problem? Uzgodnienia w sprawie objazdów toczą się w atmosferze konfliktu między inżynierem ruchu Januszem Galasem a wykonawcą działającym na zlecenie Metra Warszawskiego.
Jak się dowiedzieliśmy, w czwartek odbędzie się spotkanie ostatniej szansy. Ale nawet jeśli projekt organizacji ruchu zostanie wtedy wreszcie zaakceptowany, na jego wdrożenie potrzeba czasu.
– Zakres zmian będzie ogromny. Potrzebujemy na ich wprowadzenie trzech tygodni – mówi rzecznik konsorcjum wykonawczego AGP Mateusz Witczyński.
Październik to kolejny termin. Utrudnienia związane z budową szybu startowego dla tarczy TBM i samej stacji metra miały zacząć się w wakacje. Potem wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz obiecywał wrzesień.
– Narzucone przez miejskiego inżyniera zmiany dotyczą także miejsc odległych od naszej inwestycji – narzeka Mateusz Witczyński z AGP.
Otwarty wykop pod budowę stacji Dworzec Wileński będzie się ciągnął wzdłuż ul. Targowej (w poprzek Radzymińskiej, która stanie się ślepa dla samochodów). Trasą WZ między pomnikiem „czterech śpiących" a pl. Bankowym mają jeździć tylko autobusy i tramwaje.
– Kierowcy jadący od strony Marek będą mogli uciekać ul. Szwedzką do mostu Gdańskiego. Domagamy się korekty tego skrzyżowania, żeby do skrętu służyły dwa pasy, a nie jeden – ujawnia dyr. Witek.
Wykonawca twierdzi jednak, że ratusz żąda też od niego licznych zmian na rondzie Starzyńskiego. Za tak szeroki zakres prac chce dodatkowych pieniędzy. Konflikt jeszcze bardziej opóźnia rozpoczęcie prac na Pradze.
– Lepiej byłoby nie rozkopywać Pragi podczas Euro 2012, ale nie ma już odwrotu. Władze Warszawy powinny się teraz skupić na tym, żeby zminimalizować utrudnienia – uważa Andrzej Brzeziński z Politechniki Warszawskiej.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.